Klemens Murańka zakończył karierę. To dość niespodziewana informacja, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż skoczek narciarski ma dopiero 30 lat.
Klemens Murańka, w przeszłości zwany też „Klimkiem”, miał być nadzieją polskich skoków narciarskich. W zawodach brał udział już jako nastolatek, a wszyscy wróżyli mu karierę na miarę Adama Małysza. Niektórzy twierdzili nawet, że Murańka stanie się pełnoprawnym następcą „Orła z Wisły”.
Rzeczywistość zweryfikowała jednak te oczekiwania. Murańka nigdy Małyszowi nie dorównał i choć brał udział w zawodach Pucharu Świata, to jednak bez większych sukcesów. W swojej karierze zdobył m.in. brązowy medal podczas drużynowych mistrzostw świata w Falun.
W rozmowie z serwisem skijumping.pl Murańka przyznał, że zdecydował się definitywnie zakończyć karierę sportową. – Zdecydowałem się zakończyć karierę. Oczywiście nie stało się to z dnia na dzień. Przymierzałem się do tego przynajmniej od dwóch-trzech sezonów – oznajmił.
Klemens Murańka zakończył karierę
Murańka, w przeszłości uważany za „złote dziecko” polskich skoków, zdradził, że coraz trudniej było mu znaleźć motywację do zawodowego uprawiania sportu i to tak wymagającego, jakim są skoki narciarskie. Do tego przyplątały się problemy ze zdrowiem.
– Uznałem, że z roku na rok coraz trudniej znaleźć mi motywację. Między innymi z powodu problemów z pobolewającymi biodrami, w przypadku których miałem ograniczony zakres ruchomości – stwierdził.
– Ciągnąłem tak od 2019 roku, borykając się z takimi kłopotami. Mój organizm fizycznie i psychicznie odmówił posłuszeństwa, a skoki nie sprawiały mi na tyle dużo przyjemności, abym dalej to kontynuował – podsumował.