Rafał Trzaskowski odpowiada na oskarżenia o „zdejmowaniu krzyży” w Warszawie. Kandydat KO na prezydenta przekonuje, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. – W końcu po prostu uregulowaliśmy tę sprawę – stwierdził w Polsat News.
Rafał Trzaskowski pojawił się w poniedziałek w programie „Najważniejsze pytania” w Polsat News. Kandydat na prezydenta został poproszony m.in. o komentarz do jednego z głównych zarzutów jego przeciwników, mianowicie sprawę zdejmowania krzyży.
W opinii polityka niektóre relacje zdecydowanie rozmijają się z rzeczywistym stanem rzeczy. – Nie zdjąłem żadnego krzyża. […] Ja podjąłem decyzję tylko taką, że nie będziemy wieszać nowych krzyży, jak będziemy oddawali nowe przestrzenie, w których wydaje się dowody osobiste, co wydawało mi się absolutnie naturalne, bo krzyże po prostu nie wiszą w takich miejscach – wyjaśnił.
Trzaskowski o poglądach dot. krzyża: W końcu po prostu uregulowaliśmy tę sprawę
– Ale ponieważ czasami dochodziły do mnie takie pytania, czy ksiądz ma poświęcić jakieś miejsce, albo czy powiesić gdzieś krzyż, to ja mówiłem: nie. I w końcu po prostu uregulowaliśmy tę sprawę – dodał.
Przy okazji rozmowy, Trzaskowski odniósł się także do swoich poglądów, przekonując, że nie zawsze jest zwolennikiem kompromisu. – Ja jestem osobą kompromisu, ja jestem osobą, która przede wszystkim bardzo by chciała się dogadać i odtworzyć jakieś poczucie wspólnoty przynajmniej w sprawach bezpieczeństwa – stwierdził.
– Natomiast mam też mocne poglądy. W kwestiach liberalizacji ustawy antyaborcyjnej wszyscy wiedzą, jakie mam poglądy. I tu się absolutnie nic nie zmieniło – dodał.