Władimir Putin spotkał się ze Stevem Witkoffem, wysłannikiem Donalda Trumpa. Sky News ujawnia okoliczności tych rozmów.
W piątek Donald Trump publicznie mówił o dobrych rezultatach rozmów, które z Władimirem Putinem odbył jego wysłannik, Steve Witkoff. Przedstawiciel amerykańskiego prezydenta udał się do Moskwy, gdzie został przyjęty przez rosyjskiego dyktatora. Rozmowy dotyczyły rzecz jasna wypracowania pokoju na Ukrainie.
Sky News ujawnia jednak informacje, że Witkoff nie został potraktowany przez Putina najlepiej. Dlaczego? Okazało się, że współpracownik Trumpa na spotkanie z Rosjaninem musiał czekać… aż osiem godzin. Wreszcie do rozmowy jednak doszło.
Skąd jednak tak długie opóźnienie? Zdaniem dziennikarzy Sky News chodziło o przedłużające się rozmowy Putina z Aleksandrem Łukaszenką, dyktatorem z Białorusi. Ivor Bennett, autor artykułu, twierdzi, że Putin celowo doprowadził do takiej sytuacji. Chciał bowiem pokazać swoją władzę oraz niezależność.
– Nie wiadomo na pewno, czy termin wizyty Łukaszenki był celowy, ale na pewno nie wydawał się zbiegiem okoliczności – napisał Bennett w publikacji. Do spotkania ostatecznie doszło, jednak odbyło się ono za zamkniętymi drzwiami. Putin dał jednak sygnał, że będzie chciał ciągnąć sprawę negocjacji w swoją stronę.