Jak rozwinie się konflikt na Ukrainie? Okazuje się, że inwazja rosyjska może potrwać dłużej niż się wydaje. Swoją oceną w tej sprawie podzielił się gen. Jarosław Kraszewski, były p.o. szefa Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych.
Eksperci nie są zgodni, co do rozwoju inwazji rosyjskiej na terytorium Ukrainy. Część z nich przewiduje szybki rozwój, jednak wielu przekonuje, iż czeka nas długa wojna, być może rozłożona na dziesięciolecia.
Zupełnie inną opinią w tej sprawie podzielił się gen. Jarosław Kraszewski, były p.o. szefa Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych. W jego ocenie, kluczowy będzie Władimir Putin.
„Sytuacja absolutnie się zmieni po odejściu Putina, zatem nie ma co mówić, że wojna będzie trwała dwadzieścia lat i więcej. Od 2014 roku minęło trochę czasu, ale mamy teraz zupełnie inne stanowisko Zachodu w sprawie tzw. operacji specjalnej. Daję zatem gdzieś 2-3 lata” – podkreślił w rozmowie z wpolityce.pl.
„Zakończenie działań militarnych to jest jedno, a dogadanie się w kwestii pokoju to druga kwestia. Wojsko będzie na pozycjach dopóki się politycy nie dogadają. Jest pytanie, czy obie strony zgodzą się na to, co np. międzynarodowy arbitraż może wprowadzić i nakazać do realizacji” – dodał.
Dopytywany o możliwości powrotu Ukrainy do granic sprzed 2014 roku, były dowódca nie wyklucza takiego scenariusza. „To jest realne, tylko jeżeli popatrzymy na granice rosyjsko-ukraińską i białorusko-ukraińską, to kontrolowanie tych granic w taki sposób, by się tam nic nie działo, nie dochodziło do incydentów, będzie niezmiernie trudne nawet po zawarciu pokoju” – zauważył.
W tym kontekście posłużył się przykładem niestabilnej granicy libańsko-izraelskiej. Gen. Kraszewski uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wsparcie sił pokojowych w postaci „błękitnych hełmów”, czyli sił ONZ.