Plaga w Zakopanem. Górale rwą włosy z głowy. Wygląda na to, że niektórym osobom hamulce puściły całkowicie.
Zakopiańscy policjanci alarmują o nasilających się procederze. Chodzi o kradzieże w sklepach, których jest coraz więcej. Nie ma dnia, by funkcjonariusze nie odnotowywali zgłoszenia dotyczącego kradzieży. Złodziejom wydaje się, że są niezauważeni, jednak sytuacja wygląda zgoła inaczej.
Przykładowo 13 marca przekonała się o tym 46-letnia kobieta, która została zatrzymana przez policję. Chciała dokonać kradzieży w jednej z drogerii. Ostatecznie, dzięki interwencji, towar o wartości 100 złotych ostatecznie wrócił na sklepową półkę.
Na tym jednak nie koniec. Kolejne dwie osoby zostały zatrzymane tego samego dnia na Krupówkach. To 69-letnia kobieta i 70-letni mężczyzna, którzy również chcieli przywłaszczyć sobie kosmetyki z jednej z drogerii. Tym razem wartość przedmiotów, które chcieli ukraść opiewała na 350 złotych.
Również 13 marca policja dokonała zatrzymania kobiety, która próbowała wynieść ze sklepu alkohol o wartości 22 złotych. – Wszystkie zatrzymane przez zakopiańską policję osoby ukarane zostały mandatami karnymi w kwotach od 200 do 500 złotych – mówią przedstawiciele zakopiańskiej policji, którzy podkreślają, że choć kradzieże są drobne to jednak zdarzają się bardzo często.
Niektórzy twierdzą, że ludziom puściły już wszystkie hamulce. Nie wiadomo czy kradzieży dokonują ze względu na swój stan materialny, czy po prostu wyrażając wyłącznie złe intencje. Kradzież nie jest jednak akceptowalna w żadnym z przypadków.