Andrzej Sośnierz był jednym z posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Teraz polityk Zjednoczonej prawicy przyznaje się do błędu. – Żałuję tego – powiedział na antenie Radia ZET.
Publikacja październikowego orzeczenia TK ws. aborcji w Dzienniku Ustaw wywołała kolejną falę protestów. Strajkujących popiera wielu polityków opozycji. Nie brakuje również głosów, że poruszanie tak drażliwego społecznie tematu jak aborcja w czasie obostrzeń epidemicznych było działaniem nierozważnym.
Wielu polityków opozycji przekonuje, że poruszenie tak drażliwej społecznie sprawy w czasie epidemii jest działaniem co najmniej lekkomyślnym. Co ciekawe, sceptyczne głosy pojawiają się także wśród członków obozu rządzącego.
Podpisał się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego. Teraz żałuje?
O sprawę zaostrzenia prawa aborcyjnego zapytany został Andrzej Sośnierz. Polityk Porozumienia był jednym z parlamentarzystów podpisanych pod wnioskiem do TK. Teraz, z perspektywy czasu przyznaje, że popełnił błąd.
-W tej sytuacji nie ma dobrego rozwiązania, co by nie zrobić zawsze będzie z tego jakieś napięcie. To są sprawy od wielu lat nierozwiązane – podkreślił polityk Porozumienia na antenie Radia ZET.
? Andrzej Sośnierz @Porozumienie__, były szef NFZ w rozmowie z @JoannaKomolka o podpisie pod wnioskiem do TK ws. aborcji: Żałuję tego. #GośćRadiaZET pic.twitter.com/Y1VeD27aig
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) January 30, 2021
Sośnierz zwrócił uwagę, że epidemia mogła wpłynąć na emocje społeczne. – Te protesty to wyładowanie pewnych emocji. Nie zawsze one by były, gdyby była inna sytuacja epidemiologiczna. Przez miesiące, prawie już rok, ludzie są uwięzieni w domach, mają problemy własne egzystencjalne, są problemy gospodarcze – ocenił.
W dalszej części rozmowy poseł Zjednoczonej Prawicy wyznał, że podpisując się pod wnioskiem do TK nie przewidział możliwych konsekwencji. – Żałuję tego. Żałuję, że się podpisałem. Nie zawsze człowiek wszystko dobrze przemyśli. Zresztą, kto mógł przewidzieć, że nastąpi pandemia, że nastąpi takie napięcie – ocenił.