Wrocławska prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie zakażeń koronawirusem, do których doszło pod koniec sierpnia w dyspozytorni Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu. Patogenem zakaziło się wówczas 13 pracowników dyspozytorni.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Justyna Pilarczyk poinformowała we wtorek PAP, że 31 sierpnia złożono zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z zakażeniami wirusem SARS-Cov-2 w dyspozytorni Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu.
„Podjęto w tej sprawie czynności sprawdzające mające na celu zweryfikowanie informacji objętych zawiadomieniem oraz ustalenie czy doszło do popełnienia przestępstwa” – powiedziała prok. Pilarczyk. Prokuratura nie informuje na razie kto złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, ani czego ono szczegółowo dotyczy.
Pod koniec sierpnia służby prasowe Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego poinformowały o 13 zakażeniach w dyspozytorni Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu przy ul. Strzegomskiej. Podano wówczas, że kolejnych 20 dyspozytorów skierowano do kwarantanny, a „dyspozytornia pogotowia funkcjonuje normalnie, ale w ograniczonym składzie osobowym”.
Według ustaleń programu Uwaga TVN, część pracowników dyspozytorni zarzuca dyrekcji pogotowia zaniedbania, które miały doprowadzić do masowego zakażenia. Zaniedbania polegać miały – według anonimowych wypowiedzi pracowników dyspozytorni – m.in. na braku izolacji osób, które pracował lub miały kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem.(PAP)
autor: Piotr Doczekalski / PAP