Na skrzyżowaniu ulic Niemcewicza i Narutowicza w Warszawie nastąpił w sobotę bardzo groźny wypadek. Kierowca starał się uniknąć zderzenia z wymuszającym pierwszeństwo, ale sam wypadł z drogi i rozbił się na drzewach. Pojazdem jechali nastolatkowie, którzy w bardzo ciężkim stanie trafili do szpitala.
Informujące o sprawie radio RMF FM przyznaje, że wiadomo, że poszkodowani są w ciężkim stanie, a ich życie jest zagrożone. Od razu po wypadku przetransportowano ich do kilku warszawskich szpitali.
Z ustaleń, do jakich dotarła rozgłośnia wynika, że na skrzyżowaniu kobieta prowadząca kię skręciła wymuszając pierwszeństwo. W tym momencie drugi samochód prowadzony przez 19-latka wykonał gwałtowny manewr w celu uniknięcia zderzenia z kią.
19-latek skręcił na pobocze, gdzie najprawdopodobniej stracił panowanie nad autem. To rozbiło się bowiem o drzewa z bardzo dużą siłą. Musiał jechać z bardzo dużą prędkością, bo samochód uległ poważnym zniszczeniom. Silnik oderwał się od reszty pojazdu.
Oprócz 19-latka, w aucie były również osoby w wieku 17, 16 i 14 lat.
Przeczytaj również:
- Sprawca karambolu na S7 usłyszał zarzuty! Wszystko jasne
- Ujawnili, kto zginął w karambolu na S7. Tragiczne informacje
- Polak pojechał do Tajlandii, a gdy wracał ślad po nim zaginął. Wyjaśniła się tajemnicza sprawa
Źr. RMF FM