Pewna turystka wysłała list do redakcji serwisu Onet.pl. Opisała w nim swoją przygodę na Gubałówce związaną z zakupem piwa i frytek.
Zakopane w sezonie nie należy do najtańszych. Do najtańszych nie należą także lokale na Gubałówce, która jest jednym z głównych celów turystycznych podczas wycieczek w stolicy polskich Tatr.
Dobitnie przekonała się o tym jedna z kobiet, która swoimi „wrażeniami” podzieliła się z redakcją serwisu Onet.pl. Okazuje się, że turystka szukała miejsca, w którym mogłaby sobie usiąść zjeść frytki oraz napić się piwa.
– Najpierw przez pół godziny szukałam cennika przy stanowiskach z przekąskami. W końcu poszłam tam, gdzie ceny były widoczne. Zamówiłam frytki i piwo, ale zdecydowanie przepłaciłam – napisała kobieta.
Kupiła piwo i frytki na Gubałówce. Cena ją zszokowała
Kobieta przyznaje, że frytki kosztowały ją 11 złotych, natomiast piwo aż 17 złotych. – Frytki kosztowały 11 zł, piwo 17, a ketchup dodatkowe 3 zł! Dosłownie garstka frytek, zmieściłyby się w dłoni i taka cena – napisała.
– Małe zakupy i już 30 zł ulotniło się z portfela, a nawet nie było szans najeść się kilkoma frytkami. Ceny na Gubałówce to po prostu dramat – dodała kobieta dając do zrozumienia, że według niej cena była ekstremalnie wysoka.
Wysokie ceny na Gubałówce nie są tajemnicą. Każdego roku internauci skarżą się na to, że w znajdujących się tam restauracjach trzeba zapłacić sporo za dostępne produkty lub potrawy.