Stacja TVN24 Biznes i Świat wyemitowała reportaż dotyczący przemytu ludzi, a w szczególności uchodźców z krajów objętych wojną. Okazuje się, że przestępcy, którzy trudnią się tym zajęciem zarabiają na transportowaniu ludzi do Europy ogromne pieniądze.
Jaką kwotę zmuszony jest uiścić uchodźca, który chce dostać się do Europy? Zdaniem reporterów TVN24 BiŚ wynosi ona 1200 dolarów. Środkiem transportu najczęściej jest łódź, w której znajduje się zwykle około 60 osób. Przemytnicy notują więc czysty zysk.
Z relacji uchodźców, którzy korzystali z „usług” przemytników płyną również dramatyczne doniesienia. Okazuje się, że w sytuacjach, gdy łódź podczas podróży zostanie uszkodzona i konieczny jest jej powrót na brzeg, zwrot kosztów, które poniosły osoby chcące dostać się do Europy, jest niemożliwy. Dodatkowo, przemytnicy niekiedy specjalnie dziurawią ponton, po czym wypuszczają uchodźców na pełne morze skazując ich na pewną śmierć.
Oprócz podróży morskich praktykowane są również te za pomocą samochodów. Uchodźcy lokowani są wówczas w ciężarówkach i nielegalnie wwożeni na europejski kontynent. Bywa, że samochody są po prostu porzucane, a osoby, które zdecydowały się na ten rodzaj transportu umierają w zamknięciu.
Uciekają zamożni, biedni zostają
Kim są uchodźcy, którzy za wszelką cenę chcą dostać się do Europy? Na to pytanie odpowiada Wojciecha Wilk prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej, które zajmuje się udzielaniem pomocy Syryjczykom w Libanie. Wilk, w rozmowie z Wirtualną Polską, przyznał, że z jego informacji wynika, iż uchodźcy, którzy dostali się do Europy, to w większości zamożni ludzie, ci biedniejsi nadal znajdują się na terenach objętych konfliktem zbrojnym.
Wilk, podobnie jak reporterzy TVN24 BiŚ, również podaje kwoty, które uchodźcy muszą zapłacić przemytnikom za transport do Europy. Są one jednak znacznie wyższe. Wilk przyznaje, że na podróż do Europy decydują się zamożni Syryjczycy lub ci, którym pomogła rodzina z zagranicy. Prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej twierdzi, że podróż do Europy drogą morską, to wydatek rzędu 6 tys. dolarów. Podróż szlakiem bałkańskim równa się uiszczeniu opłaty w wysokości 2,5 tys. dolarów. Wilk tłumaczy, że są to kwoty, o których zwykły Syryjczyk może jedynie pomarzyć i dodaje, że w związku z tym pomoc państw zachodnich nie powinna ograniczać się do ludzi, którzy do Europy już się dostali. Jego zdaniem nadal należy pomagać tym, którzy żyją w Syrii, Libanie, czy Jordanii.
Wilk nie ukrywa również, że uchodźcy starają się dostać do najbogatszych państw europejskich ze względu na wysokie wsparcie socjalne, które – jak podkreśla – na Bliskim Wschodnie jest aż ośmiokrotnie niższe.
źródło: TVN24 BiŚ, wp.pl
Fot. Wikimedia/Rebecca Harms