Każdy z nas jest ambasadorem Marszu Niepodległości i to od nas samych zależy jak wielka będzie ta manifestacja – mówi w rozmowie z Karolem Podstawką dla portalu wmeritum.pl Jarosław Romaniuk, działacz ONR pracujący w sztabie organizacyjnym Marszu Niepodległości.
W tym roku po raz kolejny ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. Pojawił się już oficjalny plakat i hasło pod jakim będzie się odbywać manifestacja. Co zadecydowało o wyborze i jak należy odczytywać hasło: „Armia Patriotów”?
Jak co roku staramy się, aby Marsz Niepodległości niósł ze sobą również aktualny przekaz i tworzył swego rodzaju trend w społeczeństwie. Hasło, pod którym będziemy maszerować w tym roku, jest bezpośrednio związane z potrzebą wzmocnienia systemu obronności naszego państwa, a sytuacja, która ma obecnie miejsce na wschodniej Ukrainie, jest tego najlepszym dowodem. Z czystym sumieniem mogę również dodać, że waleczności nikt nam nie odmówi (śmiech). Natomiast nie ma najmniejszej wątpliwości, że wszyscy uczestnicy Marszu to patrioci, a biorąc pod uwagę dotychczasową liczbę osób biorących udział w naszej inicjatywie, to razem tworzymy niezłą armię.
Jak będzie wyglądać trasa tegorocznego Marszu i jakimi przesłankami kierowaliście się przy jej wyborze?
Trasa: Rondo Romana Dmowskiego (zbiórka) – Al. Jerozolimskie – Most Poniatowskiego – Rondo Waszyngtona – Al. Zieleniecka. Na Kamionku oddamy hołd Romanowi Dmowskiemu pod głazem upamiętniającym miejsce jego urodzin.
Przy ustalaniu trasy kierowaliśmy się kilkoma przesłankami, a przede wszystkim: bezpieczeństwem uczestników marszu, ciągłością ideową i logistyką wydarzenia. Na nowej trasie nie spotkamy już obiektów, które budzą wiele emocji wśród uczestników Marszu Niepodległości, a chodzi oczywiście o tęcze na Placu Zbawiciela, lewacką melinę (zwaną skłotem) i rosyjską ambasadę. Zapewniam również, że Straż Marszu Niepodległości dołoży wszelkich starań, aby wydarzenie odbyło się bez jakichkolwiek przeszkód.
Jeśli zaś chodzi o ciągłość ideową, to pozwolę sobie przypomnieć, że Marsz Niepodległości kończył się dotychczas pod pomnikiem Romana Dmowskiego, gdzie były składane wieńce. Zmiana trasy spowodowała, że musieliśmy wybrać alternatywne miejsce zakończenia Marszu, a jako, że w tym roku (9 sierpnia) obchodziliśmy 150-tą rocznicę urodzin Romana Dmowskiego, to Kamionek okazał się miejscem idealnym.
Ostatnim kryterium są kwestie logistyczne. Nowa trasa powinna ułatwić uczestnikom Marszu przyjeżdżającym z Polski, ulokowanie swoich środków transportu w dobrym miejscu. Trasa jest bardzo prosta i to w sensie dosłownym, więc nie powinno być najmniejszego problemu z odnalezieniem się w Warszawie po przebyciu całej trasy.
Niedawno Krzysztof Bosak pisał na swoim profilu na Facebooku, że wśród warszawskich polityków krążyły plotki o wysoko postawionym działaczu PO, który miał przechwalać się organizacją prowokacji przy podpaleniu budki pod rosyjską ambasadą. Bosak przytaczał też fragment nowej książki Sylwestra Latkowskiego i Michała Majewskiego pt. „Afera podsłuchowa. Taśmy Wprost.”, w której też dosyć tajemniczo odnotowuje się ten fakt. Tymczasem postępowanie, w którym Kamil Zbroiński był oskarżany o rzekome podpalenie zostało umorzone. Czy jako organizatorzy traktujecie poważnie możliwość prowokacji w tamtym momencie Marszu?
Z pewnością nie możemy tego wykluczyć, gdyż doświadczenie poprzednich Marszy nie pozostawia złudzeń, że do tego typu sytuacji dochodzi dosyć często na naszych wydarzeniach, a część z nich została zarejestrowana przez uczestników Marszu i umieszczona w sieci.
Czy są podejmowane jakieś działania mające na celu zapobieżenie podobnym incydentom w tym roku?
Najważniejszym z nich jest zmiana trasy Marszu, o której wspomniałem już wcześniej. Również Straż Marszu Niepodległości będzie czuwać nad tym, aby do podobnych sytuacji nie dochodziło, albo były one tłamszone w zarodku. To jedyne metody, którymi możemy się posłużyć, ale chciałbym zaapelować do uczestników naszego wydarzenia, aby jak co roku rejestrowali i upubliczniali nagrania z takich sytuacji. Mam jednak nadzieję, że unikniemy tego typu incydentów.
Po zeszłorocznym Marszu dużo mówiło się o konieczności zmiany formuły kolejnych manifestacji. Czy coś zostanie zmienione czy wszystko odbędzie się podobnie jak w latach ubiegłych?
Dwukrotnie słyszałem publiczne wypowiedzi na ten temat. Pierwszą osobą, która o tym wspomniała, był Marian Kowalski, a drugą Robert Winnicki. Nie wniosły one jednak niczego do zmiany formuły Marszu Niepodległości, a przynajmniej w tym roku wszystko pozostanie „po staremu”.
Niektórzy nie zdają sobie sprawy z ogromu zadań jakie należy wykonać aby zorganizować imprezę masową na taką skalę. Jak to wygląda „od kuchni” i w jaki sposób przeciętny człowiek może wesprzeć organizację Marszu?
Na co dzień pracujemy indywidualnie i realizujemy zadania, które zostały nam powierzone. Natomiast sztab organizacyjny spotyka się w pełnym składzie co najmniej raz w tygodniu, aby zrelacjonować efekty pracy i powierzyć nowe zadania. Do tego dochodzą osobne spotkania Straży Marszu Niepodległości, na których omawiane są tematy związane z ich obszarem działania.
Istnieją dwie proste metody wsparcia organizacji Marszu. Pierwszą jest pomoc finansowa, o którą apelujemy dość często, ale proszę mi wierzyć, że tego typu przedsięwzięcie pochłania co roku kilkadziesiąt tysięcy złotych, w tym lwia część inwestowana jest w nagłośnienie. Drugim sposobem jest dołączenie do Straży Marszu Niepodległości, również w tym miejscu apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, aby wysyłali zgłoszenia i aktywnie uczestniczyli w organizacji Marszu Niepodległości.
Jakiej frekwencji spodziewacie się w tym roku?
Oczywiście jak największej. Trudno jest jednak podejmować się tego typu wyliczeń. Osobiście mogę jednak potwierdzić, że na tę chwilę dostaliśmy więcej zgłoszeń od ludzi organizujących wyjazdy z całego kraju, co może świadczyć o ciągłym przyroście liczby uczestników. Należy jednak pamiętać, że to każdy z nas jest ambasadorem Marszu Niepodległości i to od nas samych zależy jak wielka będzie ta manifestacja. Dlatego apeluję o mobilizację wszystkich sympatyków Marszu i zaangażowanie się w jego promocję: w szkołach, w pracy, na osiedlach i wszędzie gdzie tylko możecie. Jeżeli wszyscy wykonamy tę pracę, to z pewnością efekty mogą przerosnąć nasze oczekiwania i cały naród będzie dumnie maszerował razem z nami.
Czy każdy może przyjść 11 listopada na Marsz Niepodległości?
Każdy Polak, który pragnie w sposób godny uczcić kolejną rocznicę odzyskania niepodległości. Przez wiele lat potrafiliśmy zjednoczyć naszych rodaków pod biało-czerwoną flagą. I choć bardzo często reprezentują na co dzień zupełnie inne poglądy, to takie hasła jak: „Bóg, honor i ojczyzna”, czy „cześć i chwała bohaterom”, potrafią nas zjednoczyć i sprawić, że jak naród mamy wspólne cele, do których powinniśmy dążyć. „Jesteśmy różni, pochodzimy z różnych stron Polski, mamy różne zainteresowania, ale łączy nas jeden cel. Cel ten to Ojczyna, dla której chcemy żyć i pracować”. – Roman Dmowski
Dziękuję za rozmowę
Fot.: Archiwum rozmówcy