Krzysztof Stanowski, właściciel portalu Weszlo.com, opublikował na Twitterze szokującą informację – piłkarze Legii zostali pobici przez swoich kibiców po porażce w meczu z Lechem Poznań. Do zdarzenia doszło na parkingu przy stadionie „Wojskowych”.
Piłkarze Legii pobici po meczu z Lechem. Miejsce: parking na Łazienkowskiej. Ciekawe, czy monitoring coś nagrał, czy też akurat się kabel odłączył – napisał Stanowski na Twitterze.
O pobiciu zawodników informują również dziennikarze „Przeglądu Sportowego”, którzy potwierdzają, że do zdarzenia faktycznie doszło. Po tym, gdy autokar z zawodnikami podjechał na parking przy stadionie, do środka wszedł jeden z kibiców, którzy „poprosił”, by piłkarze wyszli na zewnątrz. Ci przystali na ich propozycję i… od razu zostali zaatakowani. Gracze z Łazienkowskiej uderzani byli w tył głowy, a także w twarz „z liścia”. Tak, by czuli się upokorzeni, ale nie odnieśli większych obrażeń – czytamy.
„PS” podaje również, że nie oszczędzono nawet asystenta trenera, Aleksandara Vukovicia, który jest przecież prawdziwym symbolem Legii ostatnich lat. „Aco” wielokrotnie udowadniał, że Legia ma w jego sercu specjalne miejsce, a mimo to kibice nie mieli dla niego litości. Jedyną osobą, która nie została upokorzona przez fanów był nowy szkoleniowiec Romeo Jozak, który według relacji dziennikarzy stał z boku i przyglądał się zajściu.
Jeśli w kolejnym meczu zagracie tak samo, to znów przyjdziemy – mieli usłyszeć piłkarze.
Legia przegrała w Poznaniu z Lechem 0-3. Piłkarze z Warszawy zaprezentowali na murawie fatalną dyspozycję. Ich gry nie wytrzymał nawet prezes Dariusz Mioduski, który w pewnym momencie opuścił trybuny (KLIK).
źródło: Twitter/Krzysztof Stanowski, Przegląd Sportowy
Fot. Wikimedia/sofik