W nocy z wtorku na środę ostrzelany został polski konsulat w Łucku. Część polskich mediów, szczególnie tych głównego nurtu, oraz strona ukraińska oskarżają o ten incydent Rosjan, twierdząc, że była to prowokacja przygotowana przez tamtejsze służby. Liczna grupa komentatorów winą obarcza z kolei ukraińskich nacjonalistów, którzy nie pałają sympatią do Polaków. Do tej grupy z pewnością należy pewien mężczyzna, który dodzwonił się do programu „W tyle wizji” emitowanego na antenie TVP Info i wyraził swoją opinię na temat całego zajścia.
Dobry wieczór! Wojciech z Warszawy – przedstawił się mężczyzna Krzysztofowi Feusette oraz Wiktorowi Świetlikowi, prowadzącym program „W tyle wizji”. Chciałbym powiedzieć w ten sposób: państwo od samego rana w telewizji mówicie, że za atakiem na polski konsulat stoi Rosja. Ale tak naprawdę odpowiedzmy sobie na proste pytanie: kto odpowiada za rzeczy, które się dzieją na jego terytorium? Państwo, które to terytorium administruje, czyli Ukraina! – powiedział telewidz.
Czy państwo się nie zastanowili, że prowokatorów równie dobrze mogło wynająć państwo ukraińskie po to, by usprawiedliwić swoje działania i swoją bierność? Weźmy: Huta Pieniacka – wysadzony pomnik, sprawców do dzisiaj nie ujęto; pomnik profesorów pomordowanych we Lwowie – sprawców nie ma; Bykownia – sprawców nie ma – wyliczał pan Wojciech. Jeśli Ukraina złapie choć jednego sprawcę, postawi go przed sądem i udowodni, że był to agent rosyjski i będzie miała na to dowody, wtedy możemy mówić, że była to rosyjska prowokacja – podkreślił.
Czytaj także: Ambasador Ukrainy sugeruje, że za atakiem na polski konsulat mogą stać Rosjanie
Krytyka Millera
Podobne stanowisko do tego, które zaprezentował pan Wojciech przyjął były premier RP, Leszek Miller, który za pośrednictwem Twittera krytykował antyrosyjską narrację po ataku na polski konsulat w Łucku. W ironicznym tonie skomentował automatyczne obarczanie winą za incydent Rosji, przy jednoczesnym braku krytycznego spojrzenia na Ukrainę. W Łucku, gdzie ostrzelano polski konsulat, zdewastowano też oddział rosyjskiego banku. Ależ ten Kreml dwoi się i troi – pisał. Rada Miejska w Łucku przekazała 200 tys. hrywien na budowę pomnika Bandery. Ma stanąć w centrum miasta – dodał kolejnego dnia.
Więcej na ten temat TUTAJ i TUTAJ.
Atak na konsulat
W nocy z wtorku na środę ostrzelana została siedziba polskiego konsulatu w Łucku, na północnym zachodzie Ukrainy – powiedział PAP konsul RP w tym mieście Krzysztof Sawicki. Według niego budynek został uszkodzony, ale na szczęście nikt nie ucierpiał. Był to najprawdopodobniej atak z granatnika. Pocisk trafił w ostatnie piętro, pozostawiając około 70-centymetrowy otwór – oświadczył Sawicki w rozmowie telefonicznej.
Do ostrzału, którego dokonano za pomocy granatnika, doszło pół godziny po północy czasu lokalnego (godz. 23.30 we wtorek w Polsce). W tym czasie na terenie konsulatu była jedynie ochrona. W wyniku ataku nikt nie ucierpiał.
Więcej TUTAJ.
Stanowiska ambasadora Ukrainy w Polsce
Andrij Deszczyca, ambasador Ukrainy w Polsce, poinformował dziennikarzy w środę po spotkaniu w polskim MSZ, że przekazał wiceministrowi spraw zagranicznych, iż strona ukraińska jest oburzona atakiem i wszczęto śledztwo w tej sprawie. Podkreślił, że prezydent Petro Poroszenko „jest osobiście zaniepokojony i już rozporządził wzmocnienie polskich placówek dyplomatycznych na terenie Ukrainy”.
Musimy teraz walczyć z nowym wyzwaniem, bo nie udało się nas pokłócić próbami prowokacji na cmentarzach, pomnikach. Teraz są nowe wyzwania: prowokacje przeciwko urzędom dyplomatycznym – podkreślił Deszczyca.
Jak mówił, „ktoś nie chce dobrej współpracy i przyjaźni między Polską a Ukrainą”. Podkreślił, że obecne relacje Polski i Ukrainy są „dobre”.
Komuś może się to nie podobać. Podejrzewam, że to się może nie podobać tym, którzy walczą z Ukrainą na Wschodzie – dodał ukraiński ambasador.
Pytany o to, w jakiej atmosferze przebiegało spotkanie w polskim MSZ odparł, że „tak jak rozmawiają osoby zaniepokojone sytuacją”.
W podobnym tonie Deszczyca wypowiadał się przed spotkaniem.
Jest to atak fizyczny na Konsulat Generalny Polski w Łucku, ale też jest to atak na stosunki polsko-ukraińskie, które rozwijają się bardzo dobrze. Widocznie mało było tych ataków na pomniki. Nie pomogło to pokłócić Ukraińców i Polaków i teraz nowa faza. Faza ataków na konsulaty, na relacje dyplomatyczne – powiedział Deszczyca przed wejściem do gmachu MSZ.
Jest prowadzone śledztwo i w tej chwili Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i policja narodowa prowadzą śledztwo w Łucku. Za tym stoją te strony, które są niezainteresowane dobrymi polsko-ukraińskimi relacjami. Niewątpliwie jest to Rosja – dodał.
Więcej TUTAJ.
źródło: TVP Info, PAP, Twitter, wMeritum.pl
Fot. screen TVP Info