W rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego jak co roku nie brakuje komentarzy na temat jego zasadności. Prof. Bogusław Wolniewicz w rozmowie z serwisem Stefczyk.info, ocenił je jako dramatyczny zryw narodowy, w którym zabrakło rozwagi. Negatywnie odniósł się do decyzji o wybuchu, która, pomimo bohaterstwa żołnierzy, nie mogła nic zmienić.
Prof. Wolniewicz uważa, że Powstanie, według dowódców, miało odwrócić losy II wojny światowej. Było to jednak złudzenie i dowódcy z 1944 roku musieli mieć tego świadomość. Nie zmienia to rzecz jasna bohaterstwa polskich żołnierzy.
– Trzeba mówić o bohaterstwie i waleczności żołnierzy AK, ale jednocześnie wskazywać na nieodpowiedzialność polityczną dowództwa. Od Mikołajczyka poczynając – mówi etyk. Powstanie było przygotowywane w ukryciu przed aliantami, jednak nie mogło zmienić losów wojny.
Prof. Wolniewicz odrzuca również argument, że żołnierzy nie dałoby się utrzymać bez walki. Uważa, że było to regularne wojsko, a nie hołota, która robi to, co chce. Gdyby nie padł rozkaz o wybuchu Powstania, nikt nie ruszyłby do walki. Stawianie sprawy w ten sposób, że żołnierze ruszyliby do walki bez rozkazu, mówi źle o Armii Krajowej.
– Gdyby nie Powstanie, nie wyginęłoby 30 tysięcy najbardziej ideowej młoddzieży, nie zniszczonoby stolicy, którą odbudowywaliśmy przez 40 lat – mówi profesor. Dodaje również, że Rosjanie i tak zajęliby Polskę, a sam zryw nic nie zmienił. Nie znaczy to jednak, że należy o Powstaniu zapomnieć – powinno być w centrum polskiej polityki historycznej, ponieważ było to ostatnie polskie powstanie i nauka, jak nie uprawiać polityki.
Czytaj także: Powstanie Warszawskie – kalendarium tamtych dni