Niedawno swoimi postrzeżeniami dotyczącymi sytuacji w placówkach Poczty Polskiej podzieliła się minister cyfryzacji – Anna Streżyńska. Teraz zdecydował się na to publicysta tygodnika „Do Rzeczy” – Łukasz Warzecha.
„Przypadek” minister
Czytaj także: Warzecha wraca do sprawy z Pocztą Polską. \"Co się działo z listem poleconym? Był 12 dni w transporcie. Chyba konnym\" [FOTO]
Nie jest tajemnicą, że załatwienie jakiejś sprawy na Poczcie Polskiej (PP) często wiąże się ze staniem w kolejce, wypełnianiem druczków i stratą czasu. Z taką sytuacją zmierzyła się m.in. szefowa resortu cyfryzacji, Anna Streżyńska, która udała się do placówki PP, by wypełnić upoważnienie do obioru przesyłek dla swojego męża. Jak się okazało, zanim to zrobiła, odczekała pół godziny, po czym otrzymała karteczkę ze stemplem i numer pełnomocnika. Przy tym należy dodać, że kosztowało ją to 26 zł. W swoich wpisach na Twitterze zastanawiała się czemu ma to służyć.
Publicysta kontra PP
Swoją refleksją na temat obecnego funkcjonowania PP podzielił się, także na Twitterze, publicysta tygodnika „Do Rzeczy” – Łukasz Warzecha. Zaczął od tego, że w placówce, do jakiej się udał, otwarte było tylko jedno okienko, do którego zrobiła się kolejka.
Typowa sytuacja na Poczcie Polskiej: dwa okienka, czynne jedno, jeden klient załatwia sprawę 10 minut, czeka 9 osób. PP dobro narodowe.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 13 marca 2017
W następnym tweecie Warzecha zastanawiał się dlaczego PP nie uruchomiła automatów ze znaczkami, które z pewnością mogłyby rozładować kolejki. Nie da się bowiem ukryć, że często osoba, która chce jedynie kupić zwykły znaczek pocztowy (jak to określił publicysta – „dup*****), musi stać w jednej kolejce z klientami realizującymi inne transakcje. Co prawda istnieje możliwość zakupu przez internet, ale jednak by nadać np. list polecony, trzeba zrobić to na poczcie bądź w Samoobsługowej Strefie 24h. Problem jednak w tym, że takich automatów, jak informuje strona PP, jest zaledwie 39 na terenie całej Polski .
Wpisy dziennikarza spotkały się ze sporym odzewem. Pojawiały się różne, bardzo ciekawe komentarze. Oto niektóre z nich:
@lkwarzecha Kolejka na poczcie jak diabli, ale za to duży wybór krzyżówek. Jest też niebieska plandeka na żuka. pic.twitter.com/K2ekVQ70dK
— Jakub Szczepaniak (@szczepaniak_j) 13 marca 2017
@lkwarzecha Panie Łukaszu bo to w myśl zasady Apteka dla Aptekarza tyle, że tu jest Poczta dla Pocztowca. PRL i tyle
— Pan z Pieskiem (@Pan_z_Pieskiem) 13 marca 2017
Pozostaje więc liczyć na to, że coś się w tej sprawie ruszy. Poczta Polska, według informacji na stronie internetowej, obecnie posiada sieć ponad 7 tysięcy różnych placówek. Jak się ocenia, największą konkrecją dla PP jest firma InPost SA.
Źródło: Twitter.com/wMeritum.pl
Fot. Pixabay.com i Twitter.com