Wczoraj we wszystkich Urzędach Pracy na terenie Polski ruszył nowy program pomocowy dla osób bezrobotnych. W ramach zmian ma zostać wprowadzone między innymi profilowanie osób pozostających bez zatrudnienia, premiowanie urzędników za osiągane wyniki pracy czy indywidualne doradztwo personalne dla bezrobotnych.
Z danych o bezrobociu podanych przez GUS w kwietniu 2014 roku wiadomo, że ponad 13% osób pozostających w wieku produkcyjnym, nie posiadało zatrudnienia. Według założeń Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wprowadzenie nowych rozwiązań pozwoli na systematyczne zmniejszanie tej liczby. Ma w tym pomóc między innymi indywidualne podejście do każdego bezrobotnego – szukającemu pracy zostanie przypisany doradca, który stworzy dla niego charakterystykę zawodową. Urzędnicy za efektywność swojej pracy mają być dodatkowo wynagradzani i dzięki temu jakość świadczonych usług ma rosnąć. Będzie powołany również Krajowy Fundusz Szkoleniowy, udzielający pożyczek potencjalnym pracodawcom na rzecz tworzenia nowych miejsc zatrudnienia lub rozwijania własnej działalności gospodarczej. Resort pracy uważa te pomysły za najlepsze z aktualnie możliwych rozwiązań stymulujących bezrobotnych do powrotu na rynek zatrudnienia.
Nowe pomysły na aktywizację zawodową budzą jednak bardzo wiele zastrzeżeń. Wprowadzony program wymaga dodatkowych nakładów finansowych oraz powiększenia liczby stanowisk urzędniczych. Ponadto jeszcze bardziej zbiurokratyzuje i tak już skomplikowane procesy decyzyjne. Kontrowersyjny okazuje się również fakt powołania Krajowego Funduszu Szkoleniowego, który w przypadku braku transparentności w działaniu, będzie generował dodatkowe zbędne koszty. Reasumując nowy program Resortu pracy wywołuje bardzo mieszane uczucia i wbrew pokładanym w nim nadziejom może jeszcze bardziej sformalizować metody działania Urzędów Pracy.
Czytaj także: Co czeka polską gospodarkę w 2018 roku? Prognozy Pracodawców RP
Fot. wikimedia commons