41-letni mieszkaniec Sosnowca przyznał się do uprowadzenia i zabicia 11-letniego chłopca z Katowic. Dziennikarzom „Faktu” udało się skontaktować z bratem podejrzanego. W trakcie rozmowy padły ostre słowa. – Sam jestem ojcem i nie wyobrażam sobie, jak można zrobić coś tak potwornego – podkreślił.
Zabójstwo 11-letniego chłopca z Katowic wstrząsnęło opinią publiczną. W związku ze sprawą zatrzymano 41-letniego Tomasza M. Mężczyzna przyznał się do porwania i zamordowania dziecka. W związku ze sprawą prokuratura postawiła mu zarzuty, za które grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Media ustaliły, że M. w przeszłości był karany za uprowadzenie dziecka. „Gazeta Wyborcza” informuje, że 13 lat temu mężczyzna porwał 10-latka z Siemianowic Śląskich. Na szczęście dziecko wróciło do domu całe. Wówczas zawnioskowano o karę w zawieszeniu.
– Dla nas wyrok był skandalicznie niski. W trakcie procesu nikt nas nie informował, że możemy być oskarżycielem posiłkowym. Nie informowano nas również o możliwości odwołania się od wyroku – mówiła matka dziecka w rozmowie z „Wyborczą„.
Tomasz M. przyznał się do zabicia 11-letniego chłopca. Jego brat jest w szoku
O sprawę został zapytany brat zatrzymanego Tomasza M. Mężczyzna przyznaje, że nie znał szczegółów. – Powiedział mi „nawywijałem, dostałem zawiasy”. Szukałem informacji w prasie, ale nikt wtedy o tym nie pisał. Tomek nie chciał nic więcej wyznać. W mieście krążyły plotki, że uprowadził chłopca, że jest podejrzewany o czyny pedofilskie. Postanowiłem, że zrywam z nim kontakty – oświadczył w rozmowie z „Faktem„.
Mężczyzna jest wstrząśnięty czynem swojego brata. – To przekracza ludzkie pojęcie, to jest chore, złe, okropne. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Gdybym mógł, to bym mu łeb ukręcił, połowa społeczeństwa by to zrobiła, i wcale się nie dziwię – zapewnił.
– Nie chciałem go znać wtedy i teraz też nie chcę. Mam tylko nadzieję, że dostanie dożywocie, żeby nie zagrażał innym. Mój brat to moja hańba – dodał.