Od dłuższego czasu wracamy do tematu kwoty wolnej od podatku, która to w Polsce od 2009 r. zatrzymała się w miejscu i wynosi jedyne 3091 zł (w roku 2009 roku wzrosła o całe 2 zł!). Jednak zapewne niewiele osób zdaje sobie sprawę, iż diety polskich posłów są wolne od podatku dochodowego do wysokości aż 27 360 zł w skali roku!
Wysokość kwoty wolnej jest to niewątpliwie zasługą posłów koalicji PO-PSL, która to mogła przez 8 lat swoich rządów sama zaproponować takie zmiany, jednak nie tylko tego nie zrobiła, ale również blokowała wszelkie inicjatywy, które zmierzały do podwyższenia Polakom tak niskiej stawki kwoty wolnej.
Czytaj także:„Co z kwotą wolną od podatku?” Duży problem Platformy Obywatelskiej na Facebooku
Kwota wolna w Polsce jest obecnie jedną z najniższych na świecie i wynosi dalej 3091 zł. Od 2009 roku, a więc w czasach rządów koalicji PO-PSL nic nie zmieniło się w tej materii. A jak wiadomo inflacja robi swoje, ceny rosną, ale kwota wolna ani drgnie. Dlatego też Polacy muszą w dalszym ciągu płacić podatek od dochodów, które nie zapewniają im biologicznej egzystencji, gdyż granica dochodów zapewniających taką egzystencję, jakie zostały ustalone w polskim prawie, wynosi 6504 zł.
W zasadzie podatek dochodowy musi płacić każdy od kwoty przekraczającej 3091 zł, ale jak się okazuje są od tego wyjątki, do których należą polscy parlamentarzyści. Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, dieta parlamentarna, która łącznie z uposażeniem parlamentarnym jest wypłacana posłom i senatorom i aktualnie wynosi 2 473,08 zł brutto, jest zwolniona z podatku dochodowego do wysokości 2 280 zł, co po przemnożeniu daje nam kwotę 27360 zł rocznie.
Trybunał Konstytucyjny uznał kwotę wolną od podatku na poziomie 3091 zł za niekonstytucyjną
W uzasadnieniu wniosku rzecznik wskazywał, iż w Polsce opodatkowane są dochody poniżej minimum egzystencji. Granicę zapewniającą owe minimum polskie prawo określa bowiem na wysokość 6504 złotych rocznie. Jest to więc kwota ponad dwukrotnie wyższa od tej obecnie zwalniającej z płacenia podatku dochodowego. Zdaniem wnioskodawcy, osoby żyjące poniżej minimum egzystencji nie są w stanie ponosić ciężarów fiskalnych.
Rzecznik zwrócił wtedy uwagę na fakt, iż wysokości kwoty wolnej nie waloryzowano od 2008 roku, mimo iż ceny w okresie od marca 2008 do marca 2014 roku wzrosły średnio o 17,9 procent. Trybunał w orzeczeniu nakazał zwiększenie progu wolnego od opodatkowania najpóźniej do 30 listopada 2016 roku. Jednak ostatnio obecny minister finansów w rządzie Beaty Szydło – Paweł Szałamacha poinformował, iż rząd nie zamierza w 2016 roku podnosić wysokości kwoty wolnej.
Wzajemne odrzucanie projektu ustawy o kwocie wolnej w pierwszym czytaniu
Co ciekawe, jeszcze w poprzedniej kadencji opozycja złożyła projekt zmierzający do podniesienia kwoty wolnej do wysokości postulowanej przez Rzecznika Praw Obywatelskich, jednak został on odrzucony głosami posłów PO i PSL. Co warte podkreślenia, projekt został odrzucony w pierwszym czytaniu.
Obecnie, gdy projekt kwoty wolnej został złożony przez PO, PiS postąpił identycznie jak ponad rok temu koalicja PO-PSL i zagłosował za odrzuceniem projektu również w pierwszym czytaniu. Wynika stąd, że jest to czysto polityczna gra, na której tracą rzecz jasna obywatele, gdyż posłom z tak wysoką kwotą wolną od podatku w wysokości 27 360 zł bieda nie grozi.
Według autorów propozycji podniesienia kwoty wolnej złożonej w 2015 r. jej przyjęcie przyniosłoby wyłącznie pozytywne skutki gospodarcze, społeczne i prawne. „Przede wszystkim z polskiego systemu prawnego wyeliminowane zostaną regulacje tworzące rozwiązania rażąco niezgodne z podstawowym poczuciem sprawiedliwości społecznej (…) niemożliwa będzie sytuacja, w której od osób żyjących w niedostatku (czy nawet skrajnym ubóstwie) państwo będzie pobierać daniny publiczne” – napisano.
Trzeba sobie teraz postawić pytanie: czy projekt złożony przez PO w 2106 r nie przyniósłby pozytywnych skutków gospodarczych, społecznych i prawnych? Czy trzeba z tym czekać na następne lata rządów PiS?
Co mają do powiedzenia politycy w sprawie kwoty wolnej od podatku?
Spójrzmy na oficjalne oświadczenie Platformy Obywatelskiej w sprawie kwoty wolnej, które zostało opublikowane na ich profilu na Facebooku w lutym 2015 r, w reakcji na pytania internautów o sprawę kwoty wolnej od podatku:
Platforma Obywatelska konsekwentnie prowadzi politykę takiego budowania systemu podatkowego, który jest możliwie najkorzystniejszy dla tych, którzy tego najbardziej potrzebują – dla polskich rodzin, a szczególnie tych najuboższych. Najlepszą formą ich wsparcia są precyzyjnie adresowane narzędzia, jak ulgi czy odliczenia. Z kolei zwiększenie kwoty wolnej od podatku redukuje wysokość podatku dla wszystkich – w tym dla najbogatszych. Nie jest to zmiana odczuwalna dla osób gorzej sytuowanych. Skuteczniejszym sposobem ich wsparcia jest mechanizm tax credit dla rodzin z dziećmi o niższych dochodach. (…) Zwiększenie kwoty wolnej od podatku nie tylko nie poprawiłoby zatem sytuacji obywateli w najtrudniejszej kondycji finansowej i społecznej, ale nawet by ją pogorszyło. (…)Platforma Obywatelska zawsze będzie opowiadała się za takimi rozwiązaniami, które pozytywnie wpływają na standard życia polskich rodzin.
Co ma do powiedzenia Mateusz Szczurek, były minister finansów, który opowiedział się przeciwko podniesieniu kwoty wolnej od podatku?
Często jestem ostatnio pytany, dlaczego w Polsce kwota wolna jest niższa niż np. w Kambodży czy Zimbabwe? Czy naprawdę chcemy konkurować z Zimbabwe i Kambodżą, jeśli chodzi o jakość państwa? Nie może być systemu podatkowego z krajów trzeciego świata i przy tym niemieckiej jakości dróg czy francuskiej jakości służby zdrowia. W Polsce podatki w ogóle są niskie, a podatki dochodowe i majątkowe wręcz bardzo niskie. Statystyki za 2013 r. mówią, że 18% podatników PIT nie zapłaciło podatku. Jeśli dodamy do nich tych, którzy podatnikami PIT nie są, np. rolnicy, to okazuje się, że 1/3 dorosłych Polaków nie płaci ani grosza podatku dochodowego. Więcej, część podatników zapłaciła w 2014 roku ujemny podatek, dzięki uldze na dzieci w nowym kształcie. Te ulgi są wysokie: rodzina, w której każdy z małżonków zarabia niemal 3 tys. zł miesięcznie i która ma troje dzieci, nie zapłaci podatku PIT. Uważam więc za wielce niefortunne wskazywanie kwoty wolnej jako osi dyskusji o systemie podatkowym w Polsce.
– komentuje Szczurek.
Oto komentarz posłanki PiS Marii Zuby do projektu PO z 2016 r.:
„Procedowany dziś projekt zawiera dobre rozwiązania z punktu widzenia społecznego i praworządności, ale nie uwzględnia możliwości finansowania przyjętych rozwiązań z budżetu państwa. One kosztowałyby państwo 20 mld zł rocznie”
Paweł Szałamacha dodaje, iż : „Kwota wolna od podatku będzie wprowadzona w następnych latach, etapami, ale na naszych warunkach „
Wcześniej (grudzień 2015) Mateusz Morawiecki, obecny minister rozwoju, poinformował, że podniesienie kwoty wolnej do 8 tysięcy złotych powinno zostać rozłożone w czasie na 2-3 lata.
Mam tutaj na myśli np. podniesienie kwoty wolnej w 2016 roku o 1,5 tysiąca złotych. To byłby już krok we właściwym kierunku. Podobnie byłoby w kolejnych latach. W ten sposób stopniowo doszlibyśmy do poziomu 8 tysięcy złotych
– mówił Morawiecki.
Trzeba sobie zadać pytanie czy podniesienie kwoty wolnej o 1,5 tys. zł rocznie ma obecnie jakikolwiek sens? Przecież dopiero za trzecim podniesieniem tej kwoty zostałaby przekroczona granica 6504 zł, jaką wyznacza się na minimum egzystencji.. Czyli dopiero w 2019 r. kwota ta wynosiłaby 7591 zł.
Jak pokazują przykłady innych krajów, kwotę wolną da się podnieść i ma to na celu dobro obywatela
W innych krajach kwota wolna co chwilę ulega zmianie. Ostatnio miało to miejsce w Indiach, gdzie kwota wolna wynosi równowartość 17 000 zł oraz w Hongkongu, gdzie kwota wolna wynosi już równowartość 68 000 zł (a dla ludzi pozostających w związku małżeńskim aż 136 000 zł). Co więcej obniżce uległy również podatki, zostanie udzielony 75% rabat od kwoty należnego podatku do zapłacenia do kwoty maksymalnie 10 000 zł.
Dobrym przykładem dla Polski może być Argentyna, gdzie po 8 latach nastąpiła zmiana, a prezydent po objęciu władzy wyeliminował cła eksportowe, obniżył podatek dochodowy, uwolnił kurs peso, zniósł ograniczenia przepływu kapitału i wymiany walut. Zwolnił on również urzędników skompromitowanego urzędu statystycznego, wymienił prezesa banku centralnego oraz powołał dwóch sędziów Sądu Najwyższego oraz podwyższył kwotę wolną od podatku aż dwukrotnie, do 95 000 zł rocznie. Bardzo dobrym przykładem może być również Ekwador, gdzie kwotę wolną podnosi się co roku (Od 1 stycznia 2016 wzrasta ona do 11 170 USD, czyli 45 200 PLN), a tym bardziej Chile, gdzie kwota ta korygowana jest co miesiąc!
Należy się zastanowić czy w innych krajach ludzie wybierają mądrzej swoich reprezentantów, a może to kwestia samych polityków? Może te 25 lat wolności, o jakiej ciągle słyszymy to tylko fikcja? A w zasadzie politycy mają się dobrze, bo jak widać dla nich kwota wolna wynosi dużo więcej, niż dla zwykłego, szarego obywatela.