Dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, prokurator Andrzej Pozorski, wydał w ubiegły piątek zarządzenie, na którego mocy przekazano materiały dotyczące tzw. „operacji polskiej” i rozpoczęto przygotowania do przeprowadzenia postępowania karnego w tej sprawie.
Pozorski stwierdził, że zbrodnia, którą popełniono na naszych rodakach była największa w dziejach narodu polskiego. Celem najbliższego śledztwa będzie ustalenie sprawców i okoliczności zbrodni oraz godne upamiętnienie ofiar.
– Na początku przyszłego roku podejmiemy decyzję o wszczęciu postępowania karnego w tej sprawie, które będzie jednym z najważniejszych, jakie do tej pory prowadziła prokuratura Instytutu – mówił prokurator.
Czytaj także: IPN szuka świadków tzw. operacji polskiej NKWD 1937-1938
Nowelizacja ustawy o IPN z br. umożliwiła pionowi śledczemu Instytutu Pamięci Narodowej prowadzenie śledztwa w sprawie zbrodni NKWD („operacja polska” 1937-1939). Przypomnijmy, że wcześniej instytucja ta zajmowała się historią od 1939 r., natomiast od tego roku IPN poszerzył zakres swoich badań od 1917 r.
Nie tylko komuniści
Dotychczasowo za jedyne ofiary Wielkiej czystki w ZSRS uważano komunistów z KPP. Ustalenia m.in. stowarzyszenia „Memoriał” w Moskwie i Tomasza Sommera przeczą tym propagandowo nacechowanym informacjom. Na mocy rozkazu Jeżowa z 11 sierpnia 1937 roku o numerze 00485. Określał on kto miał być poddany represjom: jeńcy z wojny polsko-bolszewickiej pozostali w ZSRS, członkowie POW, działacze polityczni, a tak naprawdę wszyscy Polacy zamieszkali na terenie ZSRS tj. 1, 5 miliona ludzi. Według dokumentów NKWD zginęło 100-150 tys. ludzi (P. Zychowicz jest skłonny nawet potroić tą liczbę). Ponad 100 tys. deportowano w rejon Doniecka, Dniepropietrowska, a także na daleką Syberię. Ofiary grzebano w masowych grobach m.in. w Bykowni czy Charkowie. Po 17 września 1939 roku dołączą tam dalsze ofiary sowieckiej agresji m.in. zbrodni katyńskiej.
Czytaj także: Operacja polska NKWD 1937-1938. Czym była?