Artur Soboń, poseł Prawa i Sprawiedliwości, w wywiadzie udzielonym portalowi wMeritum.pl, odniósł się do kwestii kontraktu polskiego rządu z Airbusem, w ramach którego nasza armia miała otrzymać śmigłowce Caracal. Politycy PO zapewniali, że oprócz maszyn, Polska zyska na całym projekcie gospodarczo. Soboń zdementował te informacje i ujawnił, iż przedstawiciele ówczesnej partii rządzącej najprawdopodobniej wiedzieli, iż żadnych korzyści gospodarczych nie będzie.
Soboń pytany o to, czy zamknięcie przetargu na helikoptery, który rozpisał rząd PO-PSL i który ostatecznie wygrała firma Airbus-Helicopters, było konieczne odparł: Oferta ta nie była zgoda z oczekiwaniami polskiej strony. Polska strona ma prawo do tego, by kierować się interesem polski. Propaganda głoszona przez Airbusa nie pokrywała się z rzeczywistością. Ta propaganda mówiła o tysiącach miejsc pracy, do tej pory powtarzają to zresztą politycy Platformy Obywatelskiej. Mówiło się przecież o wojskowej wyżynie lotniczej, o inwestycjach w Radomiu i w Łodzi. Nic takiego w tej ofercie się nie znalazło.
Poseł twierdzi, że politycy PO, m.in. szef MON, Tomasz Siemoniak oraz prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska, doskonale zdawali sobie sprawę, iż to, o czym mówili przedstawiciele Aribus-Helicopters jest fikcją. Powiem coś, co zapewne będzie powtarzane jeżeli się w tym wywiadzie znajdzie i chciałbym, by się znalazło. Moim zdaniem politycy PO: pan Tomasz Siemoniak, były szef MON, czy pani Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, doskonale wiedzieli, że to o czym mówił Airbus, to nieprawda. Postępowanie ws. zakupu śmigłowców trwało od 2012 roku i zakończyło się zamknięciem w roku 2016. W kwietniu 2015 roku, czyli w roku, gdy PO jeszcze rządziła w najlepsze, wybrano śmigłowiec Caracal, produkt Airbus-Helicopters, jako jedyny, który zostanie dopuszczony do testów technicznych. Świdnik i Mielec zostały wykluczone z powodów formalnych. W połowie maja testy w ekspresowym tempie zakończono i uznano, że śmigłowiec spełnia oczekiwania polskich Sił Zbrojnych. Przypominam, mamy maj 2015 roku. Kiedy wpływa wniosek z MON do Ministerstwa Gospodarki o rozpoczęcie negocjacji offsetowych? 30 września! W momencie, w którym wiadomo już, że to my będziemy rozstrzygać o tym, czy ten kontrakt podpisać, czy nie. Co działo się więc przez te miesiące między majem a październikiem 2015 roku? Dziś politycy PO powtarzają, że oferta Airbus-Helicopters była świetna pod względem gospodarczym i niezwykle korzystna dla polskiej armii, a jednak nie zdecydowali się jej podpisać. Przecież bez problemu mogli w okresie od czerwca do października przeprowadzić negocjacje offsetowe. Skoro oferta była tak dobra, nie powinni zwlekać. Nie zrobili tego, ponieważ doskonale wiedzieli, że jest to „kukułcze jajo” – dodał.
Soboń podkreślił, że dziś politycy PO krytykują PiS za opóźnienia w dostawie helikopterów, zaś sami nie sprowadzili ani jednej maszyny przez sześć lat. Ktoś może zarzucać nam, że dziś to my mamy opóźnienie. Jest to zarzut śmieszny w stosunku do naszych poprzedników. Oni przez sześć lat nie kupili ani jednego śmigłowca! Nasze opóźnienie, to opóźnienie kilku miesięcy. Ale OK, zgódźmy się. Mimo to nadal uważam, że te śmigłowce, które zostaną zakupione przez nas, przez zamknięcie przetargu na Caracale, polska armia dostanie szybciej niż produkt Aribus-Helicopters. Dlaczego? Dlatego, że takiego helikoptera jakiego oczekiwali nasi poprzednicy po prostu nie ma. Np. Caracala w wersji do zwalczania okrętów podwodnych nie ma wcale i aby on powstał potrzeba pewnie około pięciu lat. Jego po prostu nie ma, Francuzi nie wyprodukowali takiej wersji tego śmigłowca. Dzisiaj oczekujemy, by produkt dla naszego wojska był dla niego dedykowany i przede wszystkim dostępny. Ten produkt jest dostępny w Mielcu, mowa o śmigłowcach Black-Hawk – powiedział.
Poseł, który pochodzi ze Świdnika, a co za tym idzie dobrze orientuje się w tematyce śmigłowców, zdradził również, że w tym tygodniu, w czwartek i w piątek, zaprezentowany zostanie śmigłowiec AW-101 ze strony PZL-Świdnik. Zdradzę, że w czwartek i w piątek, w Świdniku i w Warszawie, będzie prezentacja śmigłowca AW-101 ze strony PZL-Świdnik. Mamy więc dedykowane dla naszych Sił Zbrojnych śmigłowce, które będą lepiej spełniać oczekiwania, pojawią się szybciej niż te śmigłowce, które kupić miała zamiar poprzednia władza. Co więcej, zarówno w przypadku śmigłowców z Mielca i ze Świdnika, jeżeli oczywiście MON zdecyduje się na ich zakup, będą one wykonywane w zakładach zlokalizowanych w Polsce. Wpłynie to więc na polską gospodarkę. Centrum serwisowe zostanie zaś zlokalizowane w Łodzi, w Wojskowych Zakładach Lotniczych, więc Polska Grupa Zbrojeniowa zostanie włączona do programu śmigłowcowego. Wreszcie będziemy mieli normalne postępowanie, w którym kierujemy się interesem Polski, a nie interesem politycznym – oznajmił.
Cały wywiad mogą państwo przeczytać W TYM MIEJSCU.
Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 roku. W kwietniu 2015 roku MON do końcowego etapu zakwalifikowało ofertę Airbus Helicopters z maszyną H225M Caracal. MON podało wówczas, że tylko ta oferta spełniła wymogi formalne, odrzucając jednocześnie oferty: Świdnika ze względu na zbyt odległy termin dostawy oraz Mielca – z powodu braku uzbrojenia. Tę decyzję skrytykowała będące wówczas w opozycji Prawo i Sprawiedliwość. Protestowali również przedstawicieli związków zawodowych w obydwu zakładach. Ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak wielokrotnie zaznaczał jednak, że przetarg na śmigłowce dla wojska był rzetelny, a każdy z oferentów miał jednakowe warunki. W maju 2015 roku. PiS w sprawie przetargu zawiadomiło prokuraturę, która początkowo odmówiła wszczęcia postępowania. Ta decyzja została uchylona jesienią 2016 r. Śledztwo toczy się od października 2016 roku.
30 września 2015 roku rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu z Airbus Helicopters. Na początku października 2016 roku Ministerstwo Rozwoju, które negocjowało offset z Airbusem, poinformowało jednak, że rozmowy firmą zostaną zakończone. Polski rząd wyjaśniał, iż oferta Airbus-Helicopters nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była znacznie niższa niż oczekiwano.
źródło: wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk, Plaforma Obywatelska RP