Członkowie plemienia Nama i Herero (Namibia) wystosowali pozew przeciwko Niemcom za ludobójstwo, którego dopuścili się niemieccy koloniści na początku ubiegłego wieku. Podjęcie podobnych kroków rozważa rząd Namibii.
Niemcy odpowiedzieli na kroki poszkodowanych plemion. Chcą stworzyć wspólnie z rządem Namibii obustronny fundusz, do którego wpłacą 100 mln dolarów. Pieniądze te zostałyby przeznaczone na fundusze strukturalne, budowę domów, projekty związane z energią czy reformę rolną. Zostałyby także wystosowane oficjalne przeprosiny od rządu Angeli Merkel.
Tereny obecnej Namibii w latach 1884-1915 stanowiły niemiecką kolonię pod nazwą Afryka Południowo-Zachodnia. Polityka Niemców był opresyjna wobec ludności tubylczej. Doprowadziło to do powstania plemienia Herero (1904) i Nama (1905). Wojska gen. Lothara von Trotha brutalnie stłumiły powstanie, eksterminując członków plemion, zamykając ich w obozach doprowadzając do śmierci głodowej. Ucinano im głowy i wysyłano do Cesarstwa Niemieckiego, gdzie były poddawane badaniom. Liczba członków plemienia Herero spadła z 80 tys. do 15 tys. po powstaniu.
Norbert Lammert, który obecnie jest przewodniczącym Bundestagu, stwierdził, że działania te były ludobójstwem. Powtórzył to, co mówił niemiecki rząd w 2004 r. Niemcy jednak nigdy nie przeprosili za okrutne rozprawienie się z powstańcami. Nie wypłacili również odszkodowań, tłumacząc, że kierują fundusze na pomoc rozwojową z czego korzysta Namibia.
Pozew został złożony w Nowym Yorku. Według informacji dziennika „The Namibian” do pozwu przymierza się również rząd Namibii, który chce pozwać Niemcy o odszkodowanie rzędu 30 mld dolarów.