Zbigniew Stonoga opublikował na Facebooku wpis, w którym odnosi się do słów Janusza Korwin-Mikkego na temat współpracy biznesmena ze służbami specjalnymi. Stonoga zarzuca Korwin-Mikkemu oszustwo oraz zdradę.
Janusz Korwin-Mikke oskarżył mnie wczoraj o bliżej nieokreślone kontakty ze służbami specjalnymi wpisując się tym samym w bełkot swego przyjaciela michalkiewicza i wielu podobnych z tzw. polskiej prawicy, która nie wie gdzie prawo, a gdzie lewo, bo to banda nieudaczników, która trzymała mordy krótko by nie oberwać szturmówką od milicji. W czasach PRL-u to nie kłopot bo gdy ten umierał na oczach Świata miałem zaledwie 14 lat natomiast zarzucenie mi funkcjonowania ze służbami niby wolnej Polski jest szalenie krzywdzące patrząc na nie przez pryzmat WSI, które wyniszczało ludzi gorzej niż komuna – pisze Stonoga odnosząc się do postu zamieszczonego przez JKM na Facebooku.
Stonoga twierdzi, że Janusz Korwin-Mikke mami swój tłum wyznawców dziwiąc się, że biznesmen nie siedzi jeszcze w więzieniu, a co ma z kolei uzasadniać stawianą tezę odnośnie współpracy ze służbami specjalnymi.
Czytaj także: Korwin-Mikke odpowiada na zarzuty Stonogi i publikuje dowody wpłaty za BMW
Drogi Panie Prezesie i były już przyjacielu to nie możliwe aby tak mądry człowiek jak Pan był tak głupi. Otóż nie siedzę jeszcze w więzieniu bo wyrok który mnie dotyczy i orzeczona nim kara nie przekracza roku pozbawienia wolności, a zatem nie jest możliwe wystawienie Europejskiego Nakazu Aresztowania, a siedzę w Berlinie i piję co 5 dni wkurwiając się na to, co robią mi te antypolskie wszy z PiS-u.
Stonoga twierdzi, że JKM swoim wpisem na FB dołączył do grona jego prześladowców rzucających oskarżenia o nieokreśloną współpracę z nieokreślonymi służbami w nieokreślonych sprawach.
Na kanwie tej sprawy można przestać wierzyć w Człowieka, można pisać doktorat z prostytucji starca, który między innymi swoim wiekiem i postawą zaskarbił sobie społeczną miłość wielu młodych ludzi, których mami co 4 lata by przy okazji kolejnych wyborów wyprowadzić dla siebie te marne kilka milionów złotych – pisze Stonoga.
Nie wstyd Panu oskarżać swego asystenta w Parlamencie Europejskim? Przecież mógł Pan o to zapytać jak podczas dzisiejszej rozmowy, którą o dwudziestej opublikuję. Proszę podstawić dziś pod mój dom BMW, którym Pan jeździ i za które nigdy Pan nie zapłacił albo złożę zawiadomienie o oszustwie pomogą mi w tym moje służby, którymi tacy jak Pan mordują mnie od 22 roku życia – grozi biznesmen.
Źródło: Facebook.com/Stonoga