Z dotychczasowych wyników prowadzonych ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej wyłania się obraz skandalicznych nieprawidłowości do jakich dochodziło w 2010 r. podczas zabezpieczania i transportu do Polski zwłok osób, które zginęły w Smoleńsku. Warto przypomnieć, co 7 lat temu mówiła na ten temat ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz.
Dziś wiem, że dotrzymaliśmy słowa. (…) Najmniejszy skrawek, który został przebadany, najmniejszy szczątek, który został znaleziony na miejscu katastrofy, wtedy kiedy przekopywano z całą starannością ziemię na miejscu tego wypadku na głębokości ponad jednego metra i przesiewaną ją w sposób szczególnie staranny. Każdy przebadany skrawek został przebadany genetycznie. (…) Chcemy przekazać, że z pełną starannością zabezpieczyliśmy wszystkie szczątki, które znaleziono na miejscu wypadku. – mówiła Kopacz.
Czytaj także: Po skandalicznych wynikach ekshumacji, Ewa Kopacz może mieć poważne kłopoty. Została wezwana na przesłuchanie
Niestety jak się okazuje dopiero teraz – po siedmiu latach – Ewa Kopacz nie była do końca szczera w swojej wypowiedzi. Po wczorajszych doniesieniach dotyczących trumny gen. Bronisława Kwiatkowskiego, dziś okazało się, że w trumnie gen. Włodzimierza Potasińskiego były szczątki czterech innych osób.
Informację podał dziennik „Fakt” i została ona potwierdzona zarówno przez Prokuraturę Krajową, jak i córkę generała. Gen. Włodzimierz Potasiński był dowódcą Wojsk Specjalnych, weteranem misji w Iraku i Afganistanie. Zginął podczas Katastrofy Smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.
Jak się okazuje, w trumnie z jego ciałem znaleziono szczątki jeszcze czterech innych osób. Powtórzyła się zatem sytuacja z poniedziałku, kiedy to wyszło na jaw, że w trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego odnaleziono szczątki jeszcze siedmiu innych osób.
Ekshumacje smoleńskie rozpoczęły się w ubiegłym roku. Do tej pory przebadano ciała 17 osób.
Źródło: wmeritum.pl; youtube.com
Fot.: wikimedia/PO