1 września podczas uroczystości na Westerplatte doszło do zamieszania związanego z odczytaniem Apelu Pamięci. Media opublikowały nagranie udostępnione przez prezydenta Gdańska, które uruchomiło dyskusję na temat sytuacji. Do sprawy odniósł się rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.
Przypomnijmy, że podczas piątkowych uroczystości upamiętniających wybuch II wojny światowej doszło do nieporozumienia. Sprawę opisał prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, który udostępnił nagranie. Adamowicz skomentował widoczną na nim sytuację zrzucając winę na żołnierzy i MON.
Wojsko złamało dane Miastu Gdańsk słowo! Umówiliśmy się, że Apel Pamięci na Westerplatte przeczyta harcerz. A to harcerze są razem z Miastem gospodarzem dorocznych uroczystości na Westerplatte. Na tym oburzającym filmie widać, jak przedstawiciel MON Macierewicza blokuje fizycznie harcerza, a przedstawicielka ministra Macierewicza rozkazuje „proszę stać!” – napisał.
MON wyjaśnia
Na sprawę szybko zareagowało MON, które wydało specjalny komunikat w sprawie obchodów na Westerplatte. Wskazano w nim, że uczestnicy wykonywali swoje zadania zgodnie z prawem. Natomiast na nagraniu widzimy moment, w którym apel jest już odczytywany.
„Żandarmeria Wojskowa realizowała zadania zgodnie z prawem. Żołnierze Żandarmerii Wojskowej w żaden sposób nie utrudniali osobom przebywającym na Westerplatte udziału w ceremonii. Funkcjonujące w mediach nagrania z części uroczystości obrazują moment, kiedy apel pamięci jest odczytywany” – napisano w komunikacie.
Stanowisko ZHP
Do spornej sytuacji odniósł się także Związek Harcerstwa Polskiego. Wersja z komunikatu jest bliższa ocenie prezydenta Adamowicza. Związek zapewnił, że zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o pomoc w wyjaśnieniu sprawy.
„Podczas tegorocznych obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte organizatorzy zaplanowali, że apel poległych odczyta instruktor harcerski. Ostatecznie nie doszło do tego. Sytuacja, która miała miejsce dzisiaj rano na Westerplatte była niecodzienna i dla nas niezrozumiała. ZHP zwrócił się do Prezydenta RP Andrzeja Dudy, który jest honorowym protektorem harcerstwa o pomoc w jej wyjaśnieniu. Na Westerplatte obecnych było ponad 350 harcerzy” – napisano w komunikacie ZHP.
Kancelaria zwróciła się do MON
„W imieniu pana prezydenta Andrzeja Dudy minister Wojciech Kolarski zwrócił się do Ministerstwa Obrony Narodowej z prośbą o wyjaśnienie sytuacji, która zaistniała na Westerplatte” – stwierdził Krzysztof Łapiński, rzecznik prezydenta.
Podczas rozmowy w Śniadaniu na antenie Radia ZET dodał, że najprawdopodobniej prezydent poruszy temat sytuacji z Westerplatte podczas spotkania z harcerzami.
.@kplapinski: Incydent na Westerplatte będzie tematem spotkania prezydenta z harcerzami.
— Śniadanie w RadiuZET (@Sniadanie_ZET) 3 września 2017
„Mam wrażenie, że powinniśmy na spokojnie do tego podchodzić, bo wiemy że ta sprawa jest w tej chwili upolityczniania. Widać, że pan prezydent Gdańska bardzo mocno tę sprawę podbija medialni” – powiedział Łapiński.