Naukowcy coraz głośniej alarmują, że superwulkan znajdujący się w Parku Narodowym Yellowstone jest coraz bardziej aktywny. W ostatnim miesiącu odnotowano tam 2300 trzęsień ziemi.
Wulkan znajduje się w Parku Narodowym Yellowstone w stanie Wyoming na terenie Stanów Zjednoczonych. Jest jednym z najgroźniejszych wulkanów na Ziemi, jego erupcje powodowały gigantyczne zniszczenia. Ostatnia duża erupcja miała miejsce 640 tysięcy lat temu, mniejsza – 70 tysięcy lat temu. Teraz naukowcy alarmują, że wulkan ma rekordową aktywność.
Tylko w sierpniu odnotowane zostały na nim aż 2300 trzęsień. Nie były one duże, najsilniejsze miało siłę 3,3 stopni w skali Richtera. Nie zmienia to jednak faktu, że wulkan wykazuje dużą aktywność i naukowcy twierdzą, że już się obudził. – Ostatnia erupcja tego wulkanu miała miejsce około 70 tysięcy lat temu. Zanim dojdzie do kolejnej, na pewno w porę to zauważymy – twierdzą naukowcy z Uniwersytetu w Utah.
Jak czytamy w ich oświadczeniu, ewentualny wybuch takiego wulkanu miałby dla Ziemi katastrofalne skutki nie tylko bezpośrednie, ale również długotrwałe, związane z klimatem. – Erupcja tak wielkiego wulkanu mogłaby wpłynąć na atmosferę całej Ziemi. Trudno przewidzieć jej skutki, ale zmiany klimatyczne mogłyby na kolejnych kilkadziesiąt lat zamienić połowę kuli ziemskiej w „krainę wiecznej zimy” – twierdzą naukowcy.
Czytaj także: Naukowcy badają „polską piramidę”. Gigantyczny grobowiec ma prawie 6 tys. lat [FOTO]