Antoni Macierewicz, szef polskiego MON, gościł w Wielkiej Brytanii, gdzie odwiedził miejsca pamięci związane ze służbą w Wielkiej Brytanii żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych podczas II wojny światowej. Złożył m.in. kwiaty pod pomnikiem Poległym Lotnikom Polskim w Northolt, Podczas swojej wizyty przekazał również Richardowi Kornickiego, synowi Franciszka Kornickiego, ostatniego żyjącego dowódcy polskiego dywizjonu z okresu II wojny światowej, Złoty Medal Za Zasługi Dla Obronności Kraju. Wszystko zostało uwiecznione na zdjęciach, a następnie opublikowane w mediach społecznościowych.
I to właśnie wpis w serwisie Twitter wywołał spore kontrowersje. Oczywiście nie ze względu na uhonorowanie wybitnej postaci, lecz na opis, którym opatrzone zostały załączone fotografie. Polski pilot i dowódca dywizjonu w czasie II wojny światowej Franciszek Kornicki jest znakomitym symbolem polskiej i brytyjskiej więzi – napisał Antoni Macierewicz lub osoba odpowiedzialna za jego profil w mediach społecznościowych.
Polski pilot i dowódca dywizjonu w czasie II wojny światowej Franciszek Kornicki jest znakomitym symbolem polskiej i brytyjskiej więzi. https://t.co/1Tu5b66ldy
Czytaj także: Brygada Świętokrzyska - między młotem a kowadłem
— Antoni Macierewicz (@Macierewicz_A) 13 października 2017
Największe zdziwienie wywołała wytłuszczona część wpisu, w której Macierewicz zasugerował, iż Polskę oraz Wielką Brytanię łączy specyficzna więź. Szef MON miał oczywiście na myśli aktywne uczestnictwo polskich lotników w walkach przeciwko niemieckiemu najeźdźcy, jednak w historii obu państw malują się również obrazy, które stawiają rzekomą „więź” w niezbyt korzystnym świetle.
Zwrócił na to uwagę m.in. Rafał Ziemkiewicz, pisarz, publicysta oraz pasjonat historii współczesnej. Przypomniał Macierewiczowi defiladę zwycięstwa, która po zakończeniu II wojny światowej odbyła się w Londynie. W wielkiej fecie udziału nie wzięli Polacy, ponieważ zgody na ich udział nie wyraził nasz ówczesny okupant – Związek Radziecki. Brytyjczycy, nie chcąc drażnić swoich stosunków z sowietami, nabrali wody w usta i nie interweniowali w całej sprawie.
W efekcie Polacy nie wzięli udziału w paradzie, co odbiło się szerokim echem na stosunkach pomiędzy rządem brytyjskim a polskimi organizacjami weteranów wojny oraz środowiska emigracyjnego w Londynie. Jedynymi przedstawicielami polskiej armii, którzy mieli zgodę na udział w paradzie byli lotnicy z Dywizjonu 303, jednak odmówili po tym, jak inne polskie oddziały nie zostały zaproszone na wydarzenie.
Jeszcze lepszym jest defilada zwycięstwa w Londynie 1946 https://t.co/Qxkmza5qKm
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 13 października 2017
źródło: Twitter, wikipedia.pl
Fot. Wikimedia/Allied Joint Force Command Brunssum