Jeden z największych wulkanów na Islandii o nazwie Öræfajökull przez 290 lat przebywał w uśpieniu. Teraz jednak się budzi. Sejsmolodzy ostrzegają przed katastrofą. Na zboczach wulkanu są położone wioski, które w przypadku erupcji będą bezpośrednio narażone na oddziaływanie niszczycielskiego żywiołu.
Wulkan Öræfajökull jest położony na południowym wschodzie Islandii i w większości jest przykryty lodowcem. Ostatni raz erupcja nastąpiła 290 lat temu: w 1727 roku. Z zapisów historycznych wiadomo także, że do wybuchu doszło również w 1362 roku – przypominają media. Teraz groźny wulkan znów się budzi.
Najwyraźniej zaczyna się budzić. W pobliżu odczuwalne są wstrząsy ziemi i inne rodzaje aktywności sejsmicznej. Spod pokrywy lodowej spływa woda, czuć siarkę– relacjonował Reynir Bödvarsson w rozmowie ze szwedzką telewizją SVT Nyheter.
Czytaj także: To może być prawdziwy paraliż w całej Europie! Nadchodzi erupcja potężnego wulkanu. Na jednym może się nie skończyć
Sejsmolodzy ostrzegają, że ewentualna erupcja może doprowadzić do tragedii. To niepokojące informacje. Wulkan Öraefajökull jest niebezpieczny, a wokół niego żyje wielu ludzi. Kilka wsi leży wprost na jego zboczach. – zaznaczył Reynir Bödvarsson, sejsmolog z uniwersytetu w Uppsali.
To nie jedyny wulkan na Islandii, który w ostatnim czasie znacznie się uaktywnił. Na początku listopada ostrzegano przed możliwą erupcją wulkanu Bardarbunga, który w przypadku wybuchu wyrzuciłby w powietrze tak wiele pyłów, że zostałby sparaliżowany ruch lotniczy w całej Europie. Na wmeritum.pl pisaliśmy o tym TUTAJ.
Badacze nie wykluczają, że nasilające się trzęsienia ziemi mogą oznaczać, że do wybuchu przygotowują się również inne wulkany w okolicy. Swoją aktywność zwiększają także masywy Katla, Hekla i Grimsvot.
Źródło: rmf24.pl; wmeritum.pl
Fot.: wikimedia/Boaworm