Do Stacji Morskiej w Helu dotarła informacja o pojawieniu się licznych ryb wyrzuconych przez morze na helski cypel. Przybyli na miejsce pracownicy ośrodka na odcinku ok. 200 m naliczyli ich 130. Wśród nich znaleziono także kilkanaście drobnych ryb – babki z rodzaju Pomatoschistus oraz pojedynczą iglicznię i okonia.
Ryby były bardzo świeże. Kilka z nich jeszcze się poruszało. Największe osobniki moteli znalezione na plaży miały długość blisko 38 cm. Były to ryby dorosłe. Części osobników moteli nosiła na ciele ślady po kontakcie z oczkami sieci rybackiej, co utwierdza, że do śnięcia ryb przyczynił się działalność rybacka.
U części osobników z wnętrza pyska wystawał pęcherz pławny. Inne miały wynicowany na zewnątrz końcowy fragment jelita wypełniony gazem bądź wypełniony gazem napuchnięty brzuch. Ich stan wskazywał, że ryby w krótkim czasie musiały zostać wyniesione na powierzchnię wody bądź na mniejszą głębokość, z której uprzednio przebywały.
Widok wynicowanych wnętrzności u ryb jest znany poławiającym na wędkę dorsze. Krótki hol sprawia, że organizm ryby nie jest wstanie dostosować się do nagłych zmian ciśnienia wody i dochodzi do fizycznych uszkodzeń w narządach ciała.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Motela (Enchelyopus cimbrius) należy do rodziny dorszowatych. To ryba demersalna (żyjąca przy dnie). Jej cechami charakterystycznymi są cztery wąsy, czarne podniebienie oraz bardzo krótka pierwsza płetwa grzbietowa o silnie wydłużonym pierwszym promieniu. Motela najczęściej zasiedla wody o głębokości od 20 do 50 m. To gatunek preferujący dno piaszczyste lub pokryte warstwą mułu. Osiąga maksymalnie 41 cm długości.
W kolejnych dniach od spacerowiczów napływały kolejne raporty o rybach wyrzuconych na plaże w rejonie Helu. Z nadesłanych zdjęć można było ustalić, iż w dalszym ciągu morze wyrzuca motele i pojedyncze iglicznie i ryby babkowate z rodzaju Pomatoschistus.
Źródło; Fot.: hel.univ.gda.pl