Prof. Robert Gwiazdowski napisał kiedyś: „Chłop pańszczyźniany pracował więc dla pana feudalnego na początku XVI wieku 52 dni w roku, a później 104 dni. I to był feudalny wyzysk. My na początku XXI wieku pracujemy dla Najjaśniejszej Rzeczpospolitej 164 dni. I to jest sprawiedliwość społeczna”. Dobry i trafny aforyzm, który działa na emocje. Nic dziwnego, że zdobył on taką popularność. Jako internetowy mem jest rozpowszechniany przez ludzi posiadających zdolność samodzielnego i krytycznego myślenia. Wydawać by się mogło że prostota i trafność tego argumentu przekona wielu ludzi, że godność jest im przez współczesne państwo polskie odbierana. Z wielkim zdziwieniem stwierdziłem, że tak się nie stało…
Przecierałem oczy ze zdumienia, kiedy czytałem komentarze z pozoru inteligentnych i myślących osób. Większość z nich oscylowała wokół argumentu, że przecież trzeba wziąć pod uwagę, jak wiele dzisiaj dostajemy od Rzeczpospolitej, podczas gdy chłopi od Pana nie dostawali niczego, lub otrzymywali bardzo niewiele. Dzisiaj przecież rząd „funduje” nam służbę zdrowia, edukację, emerytury, ubezpieczenia, zasiłki, renty, emerytury, drogi i szereg innych, dodatkowych funkcji państwa, które nie należą do jego obowiązków. Aż chciałoby się powiedzieć: „dobry Pan, ludzki Pan”. To zdumiewające jak łatwo ludzie godzą się na niewolnictwo i nawet nie próbują temu zaprzeczać, choćby dla pozoru. Sytuację usprawiedliwiają jedynie korzyściami płynącymi z tego stanu rzeczy.
Ostatecznie można stwierdzić, że murzyni na plantacjach bawełny w USA, też nie mieli przecież tak źle. Właściciel zapewniał im mieszkanie i wyżywienie (nasz Pan daje to tylko bezrobotnym, z pieniędzy niewolników pracujących!). Powiem więcej, mieli nawet darmową służbę zdrowia! W koloniach nie było bezrobocia, wszyscy pracowali, bo Panowie DALI im pracę. Brzmi jak lewicowa utopia, nieprawdaż? Mało -kto wie, że po wojnie secesyjnej, kiedy niewolnictwo zostało zniesione, tysiące czarnoskórych ex-niewolników zmarło z głodu, pozbawieni opieki swoich niedawnych właścicieli.
Dzisiaj ludzie godzą się być sprowadzeni do roli niewolników. Mają pracować na swojego Pana, oddawać mu ponad połowę zysków, a w zamian otrzymają od państwa tyle dobrodziejstw! Nasz właściciel zadba nawet, abyśmy nie zabili się jadąc bez pasów, nie zatruli jedząc czy pijąc co sami (głupi) chcielibyśmy albo nie zatruli środowiska, jako zacofani wkręcając tradycyjne żarówki. Niedawno w jednym ze stanów USA zalegalizowano marihuanę. „Przyjaciele wolności” na całym świecie zaczęli świętować, podczas gdy dla mnie był to raczej powód do płaczu. Otóż ludzie, zdający sobie sprawę z opresyjności dzisiejszego państwa świętowali, że właściciel POZWOLIŁ im palić zioło. Zdumiewające! Dla mnie sukcesem będzie, kiedy wszyscy, na czele z rządzącymi zrozumieją, że nikt nie ma prawa za mnie, ani za nikogo innego decydować o naszym życiu! Człowiek jest z natury przedsiębiorczy i doskonale dba o siebie i swoją rodzinę. Jednostka rozumie swój interes! Wie co jej wolno, a czego robić nie powinna. A nawet jeśli, ktoś jest głupi i sobie szkodzi – co z tego? Jeżeli ma upośledzony instynkt samozachowawczy, to chyba lepiej, że umrze nim spłodzi równie niezdrowego potomka?
Salvador Dali powiedział kiedyś: „Nienawidzę wolności – zmusza do dokonywania wyboru”. Miał rację. Wolność to również odpowiedzialność, za skutki podjętego przez nas wolnego wyboru. Jak sprawić, by społeczeństwo nagle to pojęło i wzięło odpowiedzialność za siebie i swój kraj? Nie od dziś wiadomo, że ludzie dostosowują się do panującego ustroju. Wystarczy więc zmienić system, choćby na siłę zaprowadzić liberalizm. Być może, część współczesnych niewolników umrze, tak jak murzyni kiedyś. Jednak w ostatecznym rozrachunku, tylko tak będziemy mogli trwale zmienić myślenie ludzi i otaczającą nas rzeczywistość. Inaczej czeka nas zagłada, taka jaka spotkała społeczeństwa starożytnej Grecji czy Rzymu, w momencie kiedy ich mieszkańcy zatracili w sobie poczucie odpowiedzialności.
Ja wierzę, że Bóg stworzył człowieka jako istotę wolną, a więc i GODNĄ. Godność i wolność to dwa pojęcia ściśle ze sobą związane. Jedno nie występuje bez drugiego. Nawet, gdybym nie był chrześcijaninem, wierzyłbym w wolność, bo dzięki niej mogę tylko zyskać. A więc walczmy o nią! Nie pozwólmy traktować się jak niewolników! Nie myślmy w ten sposób o sobie! Jak słusznie napisał św. Paweł: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!”.
Foto: wikipedia