Polski rząd wprowadzi dyrektywę ACTA 2 do polskiego prawa. Ma na to dwa lata. Jego przedstawiciele zapewniają jednak, że zrobią to w sposób, który nie ograniczy wolności w internecie, ani nie uderzy w małych przedsiębiorców.
Jako pierwszy głos ws. przegłosowanej dyrektywy ACTA 2 zabrał premier Mateusz Morawiecki. Opublikował on wpis w serwisie Twitter, w którym oświadczył, że jego rząd zawsze był za swobodą oraz wolnością w internecie. Podziękował też europosłom PiS, którzy zagłosowali przeciwko dyrektywie, która może uderzyć w internautów oraz małych i średnich przedsiębiorców.
„Byliśmy, jesteśmy i będziemy zawsze za wolnością w Internecie. Dziękuję wszystkim europosłom PiS, że głosowali za swobodą wypowiedzi i prawami obywatelskimi milionów polskich internautów” – napisał szef polskiego rządu.
Polski rząd przeciwko ACTA 2
Swoje stanowisko w całej sprawie przedstawił wiceszef resortu kultury, Paweł Lewandowski. To właśnie on i jego Ministerstwo zajmowali się kształtem dyrektywy na etapie jej powstania. Na stronie internetowej resortu znajduje się wypowiedź Lewandowskiego, który przyznaje, że polski rząd musi wprowadzić ACTA 2 do naszego prawodawstwa. Zrobi to jednak w sposób, który nie doprowadzi do uszczerbku dla mniejszych przedsiębiorstw oraz internautów.
„Parlament Europejski przyjął dyrektywę, która stanie się prawem powszechnie obowiązującym. Polska, jako lojalny członek Unii Europejskiej będzie zmuszona podporządkować się jej. Rząd polski będzie mógł jednak przy implementacji skorzystać z nieprecyzyjności przepisów, by ograniczyć jak najbardziej negatywne skutki tej dyrektywy dla społeczeństwa obywatelskiego i obiegu informacji w gospodarce” – powiedział Lewandowski i dodał, że rząd ma dwa lata na implementację dyrektywy.
Więcej TUTAJ.
Najnowsze stanowisko rządu ws. ACTA 2 przedstawiła zaś jego rzecznik, Joanna Kopcińska. Ta, jak podaje Polskie Radio, praktycznie potwierdziła to, co powiedział Paweł Lewandowski. Użyła również słów, jakoby polski rząd miał „naprawić” szkodliwe skutki dyrektywy.
„Polska będzie próbowała je w jakiś sposób, z racji tego, że nie są zbyt precyzyjne, naprawiać i przekonywać, że jednak nie należy karać tych mniejszych, bo ci mniejsi to również twórcy, artyści, którzy na wprowadzeniu tychże przepisów stracą” – powiedziała.
Czytaj także: Czarny dzień dla internetu. ACTA 2 przyjęte przez PE