Nazistowski gest nasycony jest nienawiścią. Użycie go w Polsce, gdzie ideologia niemieckiego nazizmu przyniosła tyle cierpienia, jest szczególnie bolesne – podkreśla Muzeum Auschwitz. To reakcja na wydarzenia, do których doszło podczas piątkowej manifestacji w Katowicach.
21 sierpnia w Katowicach odbyły się trzy manifestacje. Pierwsza była wyrazem solidarności z Białorusinami, drugą zorganizowano w obronie społeczności LGBT w Polsce, a trzecia była marszem anty-LGBT.
Jak informuje „Dziennik Zachodni” w trakcie ostatniej manifestacji interweniowała policja. Funkcjonariusze wylegitymowali łącznie prawie 30 osób, przy czym 6 z nich otrzymało mandaty, a w stosunku do 2 sporządzono wnioski sądowe o ukaranie. Informacje potwierdziła Policja Śląska.
Wczoraj policjanci z #Katowice zabezpieczali kilka manifestacji, zdecydowanie reagowali na wszelkie przejawy łamania prawa, wylegitymowano prawie 30 osób, 6 z nich ukarano MKK, sporządzono 2 wnioski do SR, przeprowadzono czynności pod kątem art.256 kk tj. propagowanie faszyzmu. pic.twitter.com/mn1wuCIpKd
— Policja Śląska ?? (@PolicjaSlaska) August 22, 2020
W sieci pojawiły się nagrania z manifestacji. Widać na nich kontrowersyjne zachowanie niektórych uczestników, którzy wznosili ręce w geście faszystowskiego pozdrowienia. Sprawę tzw. „hajlowania” ma ocenić prokuratura, kiedy otrzymają stosowne materiały od policji.
Nagranie ze zdarzenia skomentowali także przedstawiciele Muzeum Auschwitz. „Nazistowski gest nasycony jest nienawiścią. Użycie go w Polsce, gdzie ideologia niemieckiego nazizmu przyniosła tyle cierpienia, jest szczególnie bolesne. Do tego te straszne słowa pogardy. Dla człowieka” – czytamy we wpisie. „Nienawiść narasta stopniowo. Od gestów i słów” – dodają.
Źródło: Policja Śląska, Muzeum Auschwitz