Wniosek o uchylenie immunitetu posłance Joannie Scheuring-Wielgus podzielił uczestników programu „Kropka nad i” TVN24. Patryk Jaki był oburzony zachowaniem parlamentarzystki. Z kolei Paweł Kowal zwrócił uwagę na inne przypadki profanacji świątyń przez polityków. – Nie można robić z ludzi idiotów – powiedziała w pewnym momencie Monika Olejnik.
Informacja, że prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystosował wniosek o uchylenie immunitetu Joannie Scheuring-Wielgus ukazała się w mediach w poniedziałek. – Jeśli chciał mnie pan przestraszyć, to sorry. Nie udało się. Pańskie pohukiwania są co najwyżej śmieszne – odpowiedziała posłanka.
O komentarz w tej sprawie poproszony został eurodeputowany Patryk Jaki. Były wiceminister sprawiedliwości przyznał na antenie TVN24, że uważa decyzję o skierowaniu wniosku za słuszną. W tym kontekście przywołał konstytucję RP, która przyznaje obywatelom prawo do „swobodnego wyznania religijnego”.
Następnie przypomniał o kodeksie karnym, w którym pojawia się przepis dotyczący przeszkadzania osobie „wykonującej akt religijny”. Jeszcze jest trzeci element. (…) Dla ludzi wierzących kościół jest często drugim domem, a kontakt z Bogiem jest jak kontakt z ojcem. Często bardzo intymny, gdzie mówi się o swoich problemach, gdzie prosi się o nadzieję – przypomniał Jaki.
– Na to wszystko, kiedy ktoś chce mieć taki intymny kontakt z Bogiem, na to wszystko wchodzi bezczelnie poseł Lewicy i przeszkadza w tym. Chcę powiedzieć, że to nie jest dobry kierunek budowy państwa i wzajemnego szacunku do siebie – dodał.
Patryk Jaki o profanacji kościołów. Polityk KO: W ostatniej kampanii była profanowana Jasna Góra
Z apelem o szacunek zgodził się Paweł Kowal. – Co innego protestować przed jakimiś budynkami, co innego przed budynkami administracyjnymi. Wszystkie miejsca kultu powinny być pod ochroną, bo to dotyczy po prostu emocji innych ludzi – podkreślił poseł Koalicji Obywatelskiej.
Kowal zwrócił jednak uwagę eurodeputowanemu na zjawisko upolitycznienia Kościoła. – Mnie tak samo denerwuje jak miejsce kultu jest bezczeszczone np. przez polityczne wypowiedzi po stronie jednej partii, jak i przez posłów czy polityków – zauważył.
Następnie zwrócił się z apelem do innych polityków. – Szanujcie wszystkie miejsca kultu. Ale także do tych, którzy stają na ambonie i potrafią z ambony zrobić miejsce agitacji partyjnej. Bo w ostatniej kampanii była profanowana Jasna Góra – zaznaczył. W tym kontekście przypomniał o porównywaniu polityków obozu rządzącego do… ewangelistów.
Monika Olejnik dopytuje gościa: Jak nie miał na myśli, skoro miał na myśli?
Jaki odparł, że nie zna szerszego kontekstu wspomnianej wypowiedzi. Wtedy do dyskusji wtrąciła się Monika Olejnik. Dziennikarka zapytała polityka, czy zna kontekst wypowiedzi „Tadeusza Rydzyka, który w kościele bronił biskupa, który ochraniał pedofilów”.
Eurodeputowany przypomniał, że duchowny wydał oświadczenie, w którym „precyzował” swoje słowa. – Nim sprecyzował, to wypowiedział to w kościele, w obecności prokuratora generalnego również – zaprotestowała Olejnik.
– To prawda. I potem, później, jak rozumiem, sprecyzował wypowiedź – odparł Jaki.
To jednak nie przekonało dziennikarki. – Ale co to znaczy sprecyzował? Jak sprecyzował? – dopytywała gościa. – Że nie miał tego na myśli – usłyszała w odpowiedzi.
– Jak nie miał na myśli, skoro miał na myśli? Nie można robić z ludzi idiotów – zaapelowała do Jakiego.
– Ja odwołuję się do oświadczenia, które potem pojawiło się w internecie – odpowiedział polityk.