„Jeden z dziesięciu” to program obecny na antenie Telewizji Polskiej od 27 lat. Jego prowadzącym niezmiennie jest Tadeusz Sznuk, który ostatnio udzielił wywiadu portalowi Onet Kultura. Zdradził w nim między innymi, że w programie często biorą udział osoby niewidome, z czego widzowie zwykle nie zdają sobie sprawy.
„Jeden z dziesięciu” to dla wielu osób prawdziwy symbol. Teleturniej emitowany jest na antenie Telewizji Polskiej od 27 lat i wciąż ma miliony fanów. Jego prowadzącym od początku jest Tadeusz Sznuk. „To jest faktycznie dość specjalny program. Różni się od innych teleturniejów wieloma cechami. Po pierwsze, wydawałoby się, że ma regulamin tak prosty jak konstrukcja cepa. Trzy sekundy – i jeśli po tym czasie gracz zacznie udzielać poprawnej odpowiedzi, to gra biegnie dalej, a jeżeli nie zacznie albo odpowie źle – to traci punkt. Ot, i cała zabawa” – powiedział w rozmowie z Onet Kultura.
Tadeusz Sznuk nie ukrywał, że jego rola w programie jest trochę… aktorska. „Ja głównie gram rolę prowadzącego. Znaczy: dobrze udaję. Jest w tym element aktorstwa? Na pewno tak. Myślę, że przy każdej prezentacji tego rodzaju człowiek gra rolę, a nie pokazuje prawdziwy charakter. Ja gram mądralę” – stwierdził.
Sznuk: „Staramy się, żeby gra była dostępna dla wszystkich”
Tadeusz Sznuk zdradził, że ma ogromną sympatię do uczestników programu, chociaż są oni bardzo różni. Część z nich przychodzi żeby się „sprawdzić i zabawić”, inni za wszelką cenę chcą wygrać. „Gracze muszą mieć i wiedzę, ale także cechować się opanowaniem i umiejętnością powstrzymania emocji. Mieć refleks. Czasem muszą błysnąć dowcipem… Muszą mieć wszystkie te przymioty w połączeniu ze szczęściem. To jest naprawdę trudna zabawa’ – powiedział.
Prowadzący zaznaczył także, że teleturniej jest mocno otwarty dla osób niepełnosprawnych. „Być może niektórzy widzowie spostrzegli, że w naszym teleturnieju pojawiają się osoby z różnymi niepełnosprawnościami. Sami też się staramy, żeby ta gra była dostępna dla wszystkich” – stwierdził.
Tadeusz Sznuk ujawnił, że obecność choćby osób niewidomych to powód, dla którego nie zostały wprowadzone pytania z obrazkami. „Otwarcie na graczy z niepełnosprawnościami jest też powodem, dal którego nie wprowadziliśmy pytań z obrazkami. Bo co by wtedy zrobił niewidomy? Sporo takich osób bierze udział w programie, choć widzowie tego w większości przypadków nie są chyba świadomi” – dodał.
Żr.: Onet Kultura