W poniedziałek w Sejmie odbyła się debata nad prezydenckim rozporządzeniem o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na pasie graniczącym z Białorusią. Posłowie nie uchylili dokumentu…
– Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może przyjść czas na mój kraj, na Polskę. Te słowy prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które do niedawna mogły wydawać się ostrzeżeniem, dzisiaj jest jasne, że stają się już faktem, z którym każdy musi się liczyć. Dzisiaj widzimy dokładnie, że w Moskwie, Mińsku rozpisane są scenariusze, które zagrażają naszej suwerenności – mówił premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu zachęcał posłów, aby nie odrzucali prezydenckiego rozporządzenia ws. stanu wyjątkowego. W jego opinii sytuacja na granicy jest napięta i uzasadnia potrzebę podjęcia zdecydowanych środków ostrożności.
– Wszystko proponujemy odłożyć do zamkniętego rozdziału historii, niechlubnego rozdziału ostatnio tygodniowej historii. I proponujemy abyście państwo wszyscy państwo poparli tę decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego – zaproponował.
✅ 168 posłów za
— Sejm RP?? (@KancelariaSejmu) September 6, 2021
❌ 247 posłów przeciw
? 20 posłów wstrzymało się
?#Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów nie uchylił rozporządzenia @prezydentpl @AndrzejDuda o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w przygranicznym pasie z Białorusią. pic.twitter.com/GTwSNwu0lL
– Dzięki temu będziemy w stanie zapewnić lepsze bezpieczeństwo naszym funkcjonariuszom, wyższy komfort pracy tych, którzy bronią naszej granicy, a jednocześnie będziemy w stanie chronić przed nielegalną imigracją – dodał.
Głosowanie pokazało, że apel okazał się skuteczny. Za uchyleniem prezydenckiego rozporządzenia zagłosowało 168 posłów, przeciw było 247 parlamentarzystów, a tylko 20 wstrzymało się od głosu. Sejm nie uchylił rozporządzenia.