Biskup kielecki Jan Piotrowski poinformował o wprowadzeniu w polskim Kościele diakonatu stałego. Informację w tej sprawie odczytano podczas niedzielnych mszy świętych na terenie diecezji. Diakonami mogą zostać mężczyźni, również żonaci. Mogą między innymi udzielać chrztu, błogosławić związki małżeńskie, przewodniczyć obrzędom pogrzebowym, rozdzielać komunię czy głosić kazania.
Informację o wprowadzeniu diakonatu stałego biskup kielecki przekazał za pośrednictwem komunikatu odczytanego w kościołach. „W odpowiedzi na zachętę Ojca Świętego Franciszka, chcemy podjąć w naszej diecezji przygotowania do rozpoczęcia formacji mężczyzn do diakonatu stałego, zarówno żonatych, jak i tych, którzy chcą pozostawać w bezżenności, a doświadczają łaski powołania do diakonatu” – czytamy.
W komunikacie podkreślono, że tradycja diakonatu sięga czasów apostolskich. „To bogactwo posług w Kościele nic nie straciło na ważności i wartości, a wręcz przeciwnie, są dla Kościoła także dziś darem służącym realizacji jego posłannictwa w świecie. Wierność bowiem przeszłości i odpowiedzialność za teraźniejszość są nieodzownymi warunkami, aby Kościół mógł spełniać swoją misję w świecie” – dodał biskup.
Czym jest diakonat stały?
Diakonem może zostać zarówno nieżonaty, jak i żonaty mężczyzna. W przypadku pierwszego z nich wymagane jest ukończenie 25. roku życia. W przypadku mężczyzn żonatych, konieczne jest ukończenie 35 lat, posiadanie pięcioletniego stanu małżeńskiego oraz zgody żony. W obu przypadkach konieczne jest posiadanie wyższego wykształcenia w zakresie teologii.
Diakon sprawuje w Kościele wiele funkcji. Może między innymi udzielać chrztu i rozdawać komunię, błogosławić związki małżeńskie, przewodniczyć obrzędom pogrzebowym, odprawiać część nabożeństw czy głosić kazania. Nie może jednak odprawiać mszy świętej, odpuszczać grzechów oraz udzielać sakramentu namaszczenia chorych.
Ks. Mirosław Cisowski, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Kielcach w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” zapewnił, że wprowadzenie diakonatu stałego nie ma związku ze spadkiem powołań kapłańskich w Polsce. „Jedno z drugim nie ma związku. To nie jest tak, że biskup szuka jakichś rezerw” – mówił.
Czytaj także: Papież Franciszek zwrócił się bezpośrednio do Putina. „Co się jeszcze musi wydarzyć?”
Źr.: Diecezja Kielecka, Gazeta Wyborcza