Opowieści dotyczące wojska rosyjskiego – jego ubioru, zachowania i poziomu moralnego, przekazywane z pokolenia na pokolenie w polskich domach, nie różnią się znacząco od siebie narracją. Wciąż z ust najstarszych żyjących osób można usłyszeć: „Niemiec to miał buty wypastowane i gazety czytał, a ruski karabin nosił na sznurku konopnym i psu z budy kości zabierał”.
Dla wielu rosyjskich żołnierzy okresu Cesarstwa, a także bolszewickiej Rosji kontakt z krajami Europy Zachodniej podczas wojen był traumatycznym, pierwszym w życiu spotkaniem z cywilizacją. Wymagania od wielu z nich podstawowych zasad savoir-vivre przez setki lat odnosiły rezultat rzutu grochem o ścianę.
Takim wstrząsem dla oficerów Suzdalskiego Pułku Muszkieterów był z pewnością rozkaz pułkownika Zorublowa, który traktował zbiór zasad koniecznych do przestrzegania na balu urządzonym przez księcia Sanguszkę w 1807 roku.
I jak tu przeżyć imprezę, gdy dowódca zakazał srania na balkonie i dawania damom członka do ręki?!
Rozkaz wydany w Kownie 20 sierpnia 1807 roku dla oficerów Suzdalskiego Pułku Muszkieterów. N°372
W związku z zaproszeniem na bal, który wydaje polski książę Sanguszko, rozkazuję oficerom być ubranym w nowy mundur galowy.
Na bal do polskiego księcia zjawić się dokładnie o 8 godzinie wieczorem. Po przybyciu sprawdzić swój mundur, aby nie było widoczne gołe ciało w miejscach kuszących. Po wejściu do sali na podłogę nie smarkać, a do tego mieć przy sobie czyste chustki.
Na ścianach salonów sprośnych napisów nie pisać i kuszących części ludzkiego ciała nie rysować. Po zjawieniu się polskich kobiet, prowadzić siebie najbardziej skromnie. Tyłkiem do twarzy kobiet nie odwracać się, podczas rozmowy z pięknymi szlachciankami rąk w kieszeniach nie trzymać i swego członka nie ruszać. Podczas tańców nie podstawiać swoim damom nóg, aby te padały, na kolana sobie nie sadzić i za tyłki nie macać.
W bufetach nie spijać się, nie spluwać po kątach i nie smarkać się przy pomocy palców. Podczas kolacji za stołem nieprzystojnych słów nie wymawiać i pod stołem obok siedzącym damom członków w ręce nie dawać.
Po kolacji nie wychodzić srać na balkon, a korzystać z przeznaczonych do tego miejsc.
Przy pożegnaniu ukłonić się trzykrotnie na francuski styl i w ogóle na balu prowadzić siebie dostojnie, jak to przystało dla rosyjskiego oficera.
Podpisał
Dowódca pułku, pułkownik Zorublow
A teraz lekcja historii na poważnie.
Rosyjska tradycja wojskowa znana była z tworzenia humorystycznych, licznych i pozornych rozkazów, które opierały się na schemacie: poważna treść, groźna forma rozkazu, śmieszne przesłanie. Głównym motorem powstania tego typu żartu była biurokratyczna działalność cara Piotra I, który zasypywał Rosję bezsensownymi ukazami (dziś analogią tych pism są bezsensowne dyrektywy unijne dotyczące instrukcji obsługi drabiny, krzywizny banana, itp.). Ten typ humoru wojskowego powstał w I połowie XVIII wieku i zanikł wraz z rewolucją październikową.
A w 1807 roku dowódcą 62. Suzdalskiego Pułku Piechoty był Wasilij Ilicz Piatierikow (czas służby: od 17 VIII 1806 do 10 XI 1811 r.), a nie pułkownik Zorublow.
Rozkaz jest żartem. Ale brak manier pozostał.
Fot. Wilhelm Gause, Hofball in Wien. Aquarell / wikimedia commons