Magdalena Adamowicz skomentowała publikację „Gazety Wyborczej” dotyczącą zeznań Stefana W., zabójcy Pawła Adamowicza. „Prędzej czy później ludzie usłyszą” – napisała europoseł na swoim profilu społecznościowym w serwisie Twitter.
Trójmiejski oddział „Gazety Wyborczej” opublikował tekst dotyczący zeznań Stefana W., mordercy Pawła Adamowicza, byłego prezydenta Gdańska. Dziennikarze informują, że śledczy, którzy zajmują się sprawą, chcą pozyskać trzecią z kolei opinię o poczytalności podejrzanego.
Brat zamordowanego, Piotr Adamowicz, stawia mocną tezę. Jego zdaniem chodzi o to, by zeznania Stefana W. nie ujrzały światła dziennego. „Okazało się jednak, że Prokuratura Okręgowa w Gdańsku chce powołać nowy – trzeci już z kolei – zespół psychiatrów, którzy sporządzą opinię sądowo-psychiatryczną o zdrowiu Stefana W. Termin śledztwa został wydłużony do 13 kwietnia przyszłego roku i prokuratura zawnioskowała do sądu o wydłużenie tymczasowego aresztowania dla podejrzanego” – czytamy na łamach trójmiejskiej GW. Więcej TUTAJ.
Głos w całej sprawie zabrała też wdowa po Pawle Adamowiczu, Poseł do Parlamentu Europejskiego, Magdalena Adamowicz. Małżonka tragicznie zmarłego byłego prezydenta Gdańska zamieściła mocny wpis na Twitterze.
Magdalena Adamowicz o zeznaniach zabójcy jej męża. Padły mocne słowa
Adamowicz udostępniła na swoim profilu społecznościowym cytowany wcześniej artykuł „Gazety Wyborczej”. Europoseł dodała również, że prędzej czy później wszyscy i tak dowiedzą się, co podczas zeznań powiedział Stefan W.
„Zeznań Stefana W. nie da się już wykasować. Chodzi więc o to, aby nie dotarły do opinii publicznej” – napisała Magdalena Adamowicz na Twitterze. „Zwracam się więc do władzy: cokolwiek zrobicie, prędzej czy później ludzie usłyszą, co o swojej motywacji i idolach mówił człowiek, który zabił mojego męża” – dodała.