Jesteśmy najbardziej homofobicznym krajem w Unii Europejskiej. To jest powrót w najgorszym stylu do stygmatyzowania jakiejś mniejszości, jak w ubiegłym wieku – przekonuje Agnieszka Holland w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Reżyserka porównała nagonkę na LGBT do sytuacji Żydów w XX wieku.
W rozmowie „Gazety Wyborczej” z Agnieszką Holland pojawił się wątek najnowszego filmu reżyserki: „Szarlatan”. Obraz opowiada historię czeskiego zielarza i uzdrowiciela Jana Mikoláška. Główny bohater filmu jest gejem i fakt ten sprowokował reżyserkę do podzielenia się refleksją na temat homofobii w Polsce.
– Jesteśmy najbardziej homofobicznym krajem w Unii Europejskiej. To jest powrót w najgorszym stylu do stygmatyzowania jakiejś mniejszości, jak w ubiegłym wieku. I czynienie z niej kozła ofiarnego w rozgrywkach politycznych – stwierdziła.
Agnieszka Holland o sytuacji LGBT w Polsce: Nasuwa się pytanie, jak daleko posuną się władza
Reżyserka uważa zastanawia się, czy władze zaostrzą jeszcze kurs wobec LGBT. – Nasuwa się pytanie, jak daleko posuną się władza oraz różne organizacje fundamentalistyczne. I czy opozycja znajdzie odwagę, by narzucić własny język i narrację w tej sytuacji. Bo na razie problem rozmywa i omija, a jak wiadomo, brak wyrazistości reakcji tylko go jeszcze dodatkowo nakręca – stwierdziła.
W pewnym momencie prowadząca rozmowę Magda Podsiadły przypomniała, że pojawiają się w Polsce głosy porównujące sytuację LGBT do Żydów. – Nie chciałam tego mówić, ale, niestety, mechanizm jest podobny – odparła Holland.
– Pozytywne w tym jest, że nasza młodzież, zarówno ta atakowana, jak i wspierająca ją, ma już inną mentalność. Jest szansa, że ta młodzież, nie nacjonalistyczna i nie prawicowa, jest teraz w dużej ofensywie – dodała.
Źródło: „gazeta Wyborcza”/ wyborcza.pl