A co to tutaj chyżo pomyka w Donbasie? – zastanawia się Jarosław Wolski. Ekspert opublikował nagranie, na którym widać polską haubicę artyleryjską AHS Krab. To bardzo nowoczesny sprzęt, który musi budzić strach wśród Rosjan.
Po 116 dniach od rozpoczęcia inwazji Rosji na terytorium Ukrainy nadal nie widać na horyzoncie końca wojny. Analitycy z Ośrodka Studiów Wschodnich wskazują, iż obecnie głównymi celami operacyjnymi Rosjan są: Charków i Mikołajów wraz z okolicami, rejon obwodu dniepropetrowskiego oraz południowy wschód Zaporoża.
„Rosjanie okresowo powtarzają uderzenia rakietowe na atakowane wcześniej cele, zwłaszcza obiekty infrastruktury paliwowej i transportowej” – czytamy w nowym raporcie.
Choć Ukraina dzielnie się broni, a nawet kontratakuje, na niektórych częściach frontu, to jednak mierzy się także z wielkimi trudnościami.
„Po zniszczeniu dużej części infrastruktury paliwowej zapewnienie stabilnego zaopatrzenia walczących w materiały pędne i smary jest jedną z największych – na równi z niedoborem ciężkiego uzbrojenia – bolączek armii ukraińskiej. W przypadku dalszego wstrzymywania się państw zachodnich z przekazaniem jej systemów obrony powietrznej problem ten będzie się pogłębiał” – napisano.
Od początku wojny Ukraina może jednak liczyć na pomoc wielu państw Zachodu na czele z Polską. Ostatnio okazało się, że nasz kraj zdecydował się przekazać sąsiadom nowoczesną broń artyleryjską 155 mm – samobieżne haubice AHS Krab. Poinformowali o tym dziennikarze Ukrinform.
To polska haubica artyleryjska, kompatybilna z amunicją NATO. Do produkcji jej działa użyto wieżę z brytyjskich dział samobieżnych AS-90 z lufą kalibru 155 mm.
Ostatnio nagranie z AHS Krab opublikował na swoim profilu Jarosław Wolski.