Siergiej Andriejew, ambasador Rosji w Polsce, zabrał głos ws. planów polskiego rządu ws. rezygnacji z dostaw rosyjskiego gazu. Jego stanowisko w tej sprawie jest jednoznaczne.
Pod koniec marca, w związku z rosyjską agresją na Ukrainę, premier polskiego rządu Mateusz Morawiecki zapowiedział rezygnację z dostaw rosyjskich surowców. Mowa o węglu, ropie oraz gazie. Polityk wezwał również, by Unia Europejską nałożyła na reżim Putina podatek od węglowodorów.
Ten pomysł polskich władz skomentował ambasador Rosji w Polsce, Siergiej Andriejew. Jego wypowiedź cytuje agencja prasowa TASS. Zdaniem dyplomaty Polska nie ma szans zrealizować swojego celu w wersji praktycznej. – Jest bardzo prawdopodobne, że polskie kierownictwo ogłosi swoją odmowę, ale w rzeczywistości pozyska ten sam rosyjski gaz z Niemiec, choć formalnie nie będzie on już rosyjski – powiedział ambasador.
Andriejew dodaje również, że decyzja polskiego rządu jest poświęceniem „interesów praktycznych dla politycznej wygody”. Zapowiedział również, że Polska poniesie z tego tytułu straty i zapłaci za to cenę.
– Oczywiście Polska poniesie straty i zapłaci za to cenę, ale kwestionowanie tego, czy jest to potrzebne lub wymagane do osiągnięcia wyższego celu, w obecnej sytuacji jest politycznie nie do zaakceptowania – powiedział. – Istnieje wiele wątpliwości, czy jest to realistyczny cel – dodał odnosząc się do zapowiedzi, że rezygnacja z rosyjskich surowców miałaby nastąpić do końca bieżącego roku.
Czytaj także: Putin o rozmowach z Ukrainą. Mało optymistyczna wypowiedź