Wywiad z Ojcem Grzegorzem Kramerem, współtwórcą facebookowego portalu dla mężczyzn – BANITA – na którym poruszane są tematy związane z wiarą i naszym miejscem we współczesnym świecie.
Banita z wyboru
Skąd pomysł na stworzenie na facebooku strony o tematyce w dzisiejszych czasach niezbyt popularnej, która dotyka spraw trudnych i wymaga od odbiorcy wysiłku intelektualnego ?
Pomysł zrodził się z pragnienia dwóch jezuitów, robienia czegoś w Kościele dla mężczyzn. Na co dzień pracujemy w Duszpasterstwie Powołaniowym, nasza praca to szeroki wachlarz możliwości, od samego początku chcieliśmy by docelową grupą, z którą będziemy pracować byli mężczyźni. Dlaczego? Sami widzimy, po sobie, że wiara w życiu mężczyzny może być świetną przygodą, może stać się życiową pasją. I tym chcemy zarażać innych mężczyzn.
BANITA to strona tylko dla mężczyzn?
BANITA to strona przede wszystkim dla mężczyzn. Staramy się pisać teksty, zbierać autorów, którzy pisaliby dla mężczyzn, nasze grafiki są często skierowane do mężczyzn, ale życie pokazało, że są z nami kobiety, które są mile widziane, ale nie są odbiorcą celowym. Wiele męskich rzeczy jest świetnie przez nie przyjmowanych.
Jaką rolę pełni mężczyzna we współczesnym świecie ? Czy męskość jest dziś jeszcze w ogóle potrzebna ? Jaki jest idealny mężczyzna?
Idealny mężczyzna? Uważam, że nie ma kogoś jednego, jakiegoś jednego wzorca. Każdy z nas jest stworzony na wzór Boga i każdy z nas ma zadanie: zostań idealnym mężczyzną. Bez męskości – podobnie jak kobiecości – nie ma życia, nie ma świata. Rolą mężczyzny jest dawać życie. W każdym aspekcie, od fizyczności, poprzez podtrzymywanie, inspirowanie.
Mężczyzna bez kobiety nie istnieje, to rzecz wręcz oczywista. Wzajemnie się uzupełniamy. Jak kobiety powinny wspierać swych mężów, ojców i synów w wymiarze duchowym ? I odwrotnie, co my powinniśmy robić dla nich?
Tak jak powiedziałem wcześniej, mężczyzna daje życie, kobieta je bierze. Mężczyzna, który nie jest dla kobiety, nie daje życia, a więc ją de facto zabija. Jak się wspierać nawzajem? Myślę, że to, co możemy zrobić, a co jest szalenie trudne, to próbować siebie nawzajem rozumieć. Aby się dobrze rozumieć trzeba rozmawiać i godzić się na różnice między kobietami i mężczyznami. Problemy zaczynają się wtedy, kiedy próbujemy te różnice zatrzeć, albo powiedzieć, że one są złe. Problem zaczyna się wtedy, kiedy kobieta nie chce pozwolić mężczyźnie (synowi, mężowi) być mężczyzną. Oczywiście, by to zauważyć, potrzeba podstawowej auto-uczciwości.
Relacje na liniach ojciec – syn, ojciec – córka są kluczowe dla odpowiedniego wychowania młodych ludzi. Czy z zakłócenia tych powiązań wynika dzisiejszy kryzys rodziny ? Mężczyźni zatracili się w tym wszystkim ? Jaka jest tego przyczyna?
Przyczyn jest wiele. Z doświadczenia mojej rodziny, ale i innych z którymi rozmawiam, wydaje mi się że podstawą przyczyną jest lęk mężczyzny. Właśnie przed dawaniem życia. Wielu „zawalających” mężczyzn nie jest złymi ludźmi. To są często zalęknieni mali chłopcy. „Kryzys rodziny” – to medialne (według mnie) hasło. Każda rodzina przeżywa jakiś kryzys i każdy jest inny. Kryzys sam w sobie nie jest niczym złym. Problem zaczyna się wtedy, kiedy człowiek podchodzi do kryzysu z lękiem, a tymczasem każdy kryzys może być dla nas szansą rozwoju.
Od pewnego czasu można usłyszeć o spadku liczby powołań. To niepojące z punktu widzenia Kościoła?
Póki co, przynajmniej w Polsce, powołań nie brakuje. Jest ich mniej to prawda. Ale czy za mało?
Kto powinien być wzorem dla współczesnego faceta ? Skąd mamy brać przykład?
Przede wszystkim Jezus. Później to może być każdy mężczyzna, który się nie boi.
Coraz głośniej mówi się o upadku cywilizacji łacińskiej. Jej jedną z najważniejszych składowych jest Chrześcijaństwo. Prawdą jest, że zaobserwować owy kryzys można głównie na terenie Europy i Ameryki Północnej gdzie postępuje laicyzacja i ateizacja społeczeństw. Czy BANITA jest jedną z odpowiedzi na ten proces? Jak zwykły mężczyzna powinien z tym walczyć i czy w ogóle powinien coś robić?
Cywilizacje mają to do siebie, że upadają. Chrześcijaństwo jest „drogą”, „sposobem na życie”, nie jest składową jakiejkolwiek cywilizacji. Jeśli takową się staję, to przestaje być chrześcijaństwem.BANITA jest jeszcze jednym miejscem w Kościele, gdzie mężczyźni wierzący mogą zobaczyć, że nie są sami i szukać inspiracji. Co powinien robić mężczyzna? Być mężczyzną, każdego dnia stawać przed Panem z tym prostym pytaniem: „jak idzie mi dawanie życia innym”, na ile je daję, a na ile zabiera, troszczy się tylko o siebie.
Strona odniosła spory sukces, 11 tysięcy like’ów mówi samo za siebie. Dużo wysiłku, czasu i poświęceń wymaga jej prowadzenie, tworzenie grafik i sentencji ? Jak wygląda codzienna praca naczelnego BANITY?
Kiedy tworzyliśmy z Wojtkiem BANITĘ, uczyliśmy się od Piotrka Żyłki z DEONU strategii. I powiem szczerze, że choć cieszymy się z takiej ilości odbiorców, to ciągle czujemy niedosyt. Chcemy by nas było dużo, dużo więcej. Obecnie jesteśmy na etapie myślenia co dalej. Mamy już kilka pomysłów, ale póki co są one omawiane w gronie redaktorów. Jest nas trzech. Wojtek Werhun – jezuita, Krzysztof Kołacz – jeden z redaktorów JEZUICI.PL i ja. W tym momencie Wojciech tworzy codzienną MISJĘ, Krzysiek grafiki, a ja staram się szukać Autorów tekstów i sam pisać.
Jakie są plany na przyszłość? Może pójście o krok dalej, skok ze świata wirtualnego w realny?
W świecie realnym jesteśmy. To przede wszystkim co miesięczna Eucharystia w Krakowie dla mężczyzn, ale i w innych miejscach pod naszym patronatem. To także rekolekcje w ciszy (SKB), rekolekcje powołaniowe jak i Projekt FACET (rekolekcje z mieczem).
Dziękuję, za udzielenie wywiadu. Liczę, że po jego publikacji ilość BANITÓW znacznie wzrośnie, a wielu mężczyzn zacznie aktywnie i świadomie brać udział w życiu naszego Kościoła.
Zachęcamy – dołącz do Drużyny BANITY. Nie po to by nabijać rekordy, ale by zobaczyć i przekonać się o tym, że jest wielu mężczyzn w Kościele.
fot. BANITA