Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Programem Trzecim Polskiego Radia przestrzegł przed możliwością kolejnych szturmów na polską granicę. Białoruś i Rosja mogą ponownie chcieć wykorzystać migrantów do destabilizacji sytuacji.
Rok temu na granicy polsko-białoruskiej rozpoczął się kryzys migracyjny. Tysiące ludzi próbowało nieleganie przedostać się na terytorium naszego kraju i byli przy tym jawnie wspierani przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Programem Trzecim Polskiego Radia przestrzega, że sytuacja może się powtórzyć.
Szef polskiego rządu był pytany, czy polskie służby gotowe są na ewentualny atak hybrydowy na granicę. „Jeśli mamy na myśli kolejny taki atak, przez sprowadzonych w sposób sztuczny, poprzez specjalne działania służb białoruskich, rosyjskich – migrantów, którzy mieliby szturmować granicę, to jak najbardziej – tak. Takie ataki są cały czas możliwe” – stwierdził.
Premier nie wyklucza, że byłby to kolejny sposób na destabilizację w regionie, szczególnie w kontekście agresji na Ukrainę. „Trzeba dziś mieć na uwadze scenariusz, który zakłada, że jednocześnie Putin z Łukaszenką mogą chcieć zagrozić Ukrainie od strony północnej, czy północno-zachodniej, czyli na granicy białorusko-ukraińskiej i w tym samym czasie rozpocząć szturm migrantów, czyli ściągnięte kolejne dziesiątki tysięcy ludzi z Bliskiego Wschodu, z Afryki, z Azji Środkowej – po to tylko, żeby destabilizować sytuację” – mówił.
Białoruś wykorzysta migrantów? Premier o zaporze na granicy
Mateusz Morawiecki odniósł się też do działań polskich służb w czasie kryzysu migracyjnego, jaki wybuchł w ubiegłym roku. Jasno zaznaczył, że uratowały one „bardzo wielu ludziom na granicy życie”. „Bardzo wiele osób, które zostały odnalezione w lasach na pograniczu polsko-białoruskim zostały przetransportowane do szpitala” – mówił. „Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że ocaliliśmy im życie i to nie jednej osobie, ale bardzo wielu” – dodał.
Jedną z reakcji na ubiegłoroczny kryzys migracyjny było postawienie zapory na granicy polsko-białoruskiej. „Aby nie być przedmiotem prowokacji ze strony Mińska i Moskwy, Polska wybudowała bardzo solidną, chyba nawet najsolidniejszą w Europie, zaporę fizyczną liczącą ponad pięć metrów łącznie ze wszystkimi zabezpieczeniami i bardzo dobrze rozbudowaną elektroniką czy perymetrią, która pomaga nam mieć bardzo dobry przegląd sytuacji na granicy polsko-białoruskiej” – powiedział Morawiecki.
Czytaj także: Wyciek z rurociągu Przyjaźń. Są nowe informacje! „Wszystkie hipotezy są możliwe”
Źr.: Polskie Radio