Prezydent Joe Biden poinformował, że Stany Zjednoczone nie wpiszą Rosji na listę państw finansujących terroryzm. Takiego ruchu domagał się Wołodymyr Zełenski. To rezultat zagrożenia jądrowego płynącego z terytorium Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Rosjanie okupują Zaporoską Elektrownię Atomową od początku marca. W ostatnim czasie sytuacja w tym miejscu znacząco się zaogniła, obie strony wzajemnie oskarżają się o ostrzeliwanie okolic reaktorów jądrowych, co może wywołać katastrofę nuklearną.
W ostatnim czasie na teren elektrowni przybyła misja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Jej członkowie mają przedstawić raport dotyczący funkcjonowania obiektu pod rosyjską okupacją. Ukraińskie władze podkreślają jednak, że członkowie delegacji nie mogą rozmawiać z ukraińskim personelem, a po elektrowni poruszają się jedynie w towarzystwie rosyjskich żołnierzy oraz pracowników Rosatomu.
W tej sytuacji Wołodymyr Zełenski domaga się od Stanów Zjednoczonych, by wpisały Rosję na listę państw finansujących terroryzm. Obecnie znajdują się na niej Kuba, Korea Północna, Iran oraz Syria. Co istotne, nigdy na liście nie było ani Rosji ani Związku Radzieckiego – nawet w okresie zimnej wojny. I wygląda na to, że nie będzie jej również teraz.
W poniedziałek podczas konferencji prasowej zapytany o to został prezydent Joe Biden. „Nie” – odpowiedział krótko amerykański przywódca.
Czytaj także: Bartosiak: „Jeśli Rosja przegra, Białoruś czeka rewolucja”
Źr.: Interia