Kuba Błaszczykowski w obszernej rozmowie z Interią zmierzył się z pytaniem o ucieczkę Paulo Sousy. Portugalski szkoleniowiec przed ważnymi meczami barażowymi porzucił polską reprezentację i objął funkcję trenera brazylijskiego Flamengo.
„Nie rozumiem, czysto po ludzku, jak tak można postąpić” – przyznaje Błaszczykowski. „Kilkanaście lat grałem w reprezentacji i nie mogę tego pojąć. Sytuacja jest nietypowa, nie wiem czy kiedykolwiek zdarzyła się i nie tylko w naszej reprezentacji” – dodał.
Były polski reprezentant podkreślił, że eliminacje do Mistrzostw Świata nadal nie dobiegły końca. „Znalezienie nowego selekcjonera to ważna decyzja. W kontekście ewentualnego awansu na mundial to decyzja wręcz kluczowa” – powiedział Błaszczykowski.
Czytaj także: Fatalne informacje w sprawie Jana Błachowicza. Musiał się wycofać!
„Pewnie są dwie opcje – trener na baraże i ewentualne MŚ i druga dłuższa, z Ligą Narodów i walką o wyjazd na ME. Dlatego ja bym dał czas ludziom, którzy są za to odpowiedzialni, bo oni na pewno nie znaleźli się w komfortowej sytuacji. Tego problemu nie rozwiąże się w przeciągu kilku dni” – podkreślił Błaszczykowski.
„Musimy wiedzieć, że PZPN nie jest w dobrej pozycji negocjacyjnej. Dlatego dajmy czas prezesowi Kuleszy. On podejmie decyzję. Pamiętajmy, że tego problemu nie stworzył sobie prezes Kulesza, tylko dostał go w spadku” – zauważył Błaszczykowski.
Źr. sport.interia.pl