Oficjalnie Białoruś wciąż nie bierze udziału w rosyjskiej agresji na Ukrainę. Stanisław Żaryn, rzecznik ministra – koordynatora służb specjalnych przekazał, że wśród tamtejszych żołnierzy ma rosnąć bunt. Nie chcą oni brać udziału w wojnie.
Ćwiczenia na Białorusi stały się pretekstem do tego, by rosyjskie wojsko mogło uderzyć na Ukrainę również z terytorium tego kraju. Mimo to, Białoruś oficjalnie wciąż nie bierze udziału w rosyjskiej agresji. Pojawiały się wprawdzie doniesienia o walczących na Ukrainie białoruskich żołnierzach, z terytorium Białorusi wystrzeliwane również były rakiety.
W ostatnim czasie zagraniczne wywiady podawały, że Białoruś szykuje się do tego, by dołączyć do agresji, na Aleksandra Łukaszenkę miał w tej sprawie naciskać Władimir Putin. Mimo to, Białoruś wciąż formalnie tego nie zrobiła. Jak się okazuje, powodem może być silny sprzeciw w armii.
Stanisław Żaryn, rzecznik ministra – koordynatora służb specjalnych podaje, że białoruscy żołnierze nie chcą brać udziału w wojnie. „Kolejne informacje pokazują, że na Białorusi narasta bunt wśród żołnierzy. Kategorycznie odmawiają oni udziału w rosyjskiej wojnie przeciwko Ukrainie. Dowództwo szuka możliwości, by przymuszać żołnierzy do udziału w niej” – napisał.
Żr.: Twitter/Stanisław Żaryn