Filip Chajzer zamieścił na swoim profilu mocny wpis. Odnosi się w nim do hejterskiego i obraźliwego komentarza na swój temat. – Poruszyło mnie jedno słowo – pisze dziennikarz telewizji TVN.
Filip Chajzer to jedna z najpopularniejszych postaci w polskim internecie. Dziennikarz TVN jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych, jednak poza popularnością i sympatią użytkowników niesie to za sobą również… hejt.
Z tym Chajzer spotyka się regularnie. Ostatnio zamieścił na Facebooku wpis, do którego dołączył obraźliwy komentarz na swój temat. Opublikowała go kobieta. – Niecierpie widoku tego wielkoglowego faceta z twarzą dziecka próbującego na sile być śmiesznym. Nienawidzę – napisała (pisownia oryginalna).
Dziennikarz postanowił odnieść się do komentarza. Zamieścił więc długi wpis, w którym relacjonuje swoje uczucia. – Poruszyło mnie jedno słowo – podkreśla.
Chajzer komentuje obraźliwy wpis na swój temat
– Poruszyło mnie jedno słowo – „nienawidzę”. Niby banalne, a jednak gryzie mnie od paru dni. „Niecierpię widoku tego wielkoglowego faceta z twarzą dziecka (to o mnie) próbującego na sile być śmiesznym”. I do tego momentu kupuję. Twarzy nie zmienię, jest jaka jest. Tak mnie mama urodziła, ale rozumiem, że nie jest to Pani kanon piękna. Też wniósłbym pare poprawek, ale będę z tym żyć – napisał Chajzer we wstępie swojego wpisu.
– Co do poczucia humoru – rozumiem. Nie wszystkie żarty mi w życiu wyszły. Jak każdemu. Biorę na klatę. A jednak ostatnie słowo jest już czymś czego nie dźwigam. Nie dlatego, że chodzi o mnie. Dlatego, że tak łatwo przychodzi nam nienawidzić drugiego człowieka. Bo ma taką, a nie inną twarz. Bo żart nie zabawny. Nie trzeba do tego polityki. Nie trzeba wieczornego serwisu informacyjnego. Wielkich ustaw, sporów, protestów. Nienawiść jak splunięcie – dodaje.
Chajzer dodaje, że obraźliwy komentarz na jego temat polubiło 61 osób. Sprawdził też, że jego autorką jest osoba, która pracuje jako specjalistka „w ważnym koncernie”. – Sprawdziłem. Tekst, który polubiło 61 osób napisała bardzo ważna specjalistka w wielkim koncernie. Pani Maju. Jeśli znajdzie Pani czas – zapraszam na kawę. Będzie mogła mi to Pani powiedzieć w twarz. Ciekawe czy będzie tak samo easy jak w necie. Tylko jeden warunek. Po 15 minutach rozmowy. Wydaje mi się, że to bardzo ciekawy eksperyment społeczny. Nienawiść jest niebezpieczna, ale może da się ją leczyć. Zobaczymy – zakończył.