Dyrektor tymczasowego Szpitala Narodowego w Warszawie dr Artur Zaczyński był gościem Radiowej Jedynki. Na antenie lekarz mówił, że w obiekcie przebywa już prawie 300 osób, a bilans wciąż jest dodatni. Zaznaczył, że na COVID-19 chorują coraz młodsze osoby, a z powodu mutacji przebieg ich zakażeń bywa cięższy.
W ostatnich dniach obserwujemy znaczący wzrost nowych zakażeń koronawirusem. Mamy do czynienia z trzecią falą pandemii, po krótkim poluzowaniu obostrzeń rząd ponownie zamyka kolejne województwa. Wiele wskazuje na to, że jeśli tendencja się utrzyma, dojdzie do ponownego zamknięcia wielu instytucji na terenie całego kraju.
Głos w całej sprawie zabrał na antenie Radiowej Jedynki dr Artur Zaczyński. Dyrektor szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym stwierdził, że trzecia fala jest inna niż poprzednie. „Widzimy znaczny wzrost zachorowań, które niestety wymagają hospitalizacji. Są to osoby młodsze, bo szczepienia w grupie 70+ okazały, że szczepionki działają” – powiedział.
Dr Zaczyński zaznaczył, że przebieg chorób bywa cięższy ze względu na nowe mutacje. Z jednej strony na większą zachorowalność młodych osób wpływa bardziej zaraźliwy brytyjski wariant SARS-CoV-2, a z drugiej pewnego rodzaju rozluźnienie podejścia do obostrzeń.
Dyrektor szpitala na Stadionie Narodowym odniósł się również do liczby łóżek. „Mamy 282 łóżka zajęte, ponad 20 respiratorów pracujących, ponad 30 aparatów wspomagania oddechu. Reszta pacjentów jest w stanie umiarkowanym. W ostatnią noc przyjęliśmy ponad 30 osób, ponad 20 zostało wypisanych, ten bilans jest dodatni. Czekamy jeszcze na przyjęcie kolejnych osób, których transport ma nastąpić w godzinach porannych” – poinformował.
Czytaj także: Niedzielski: „Czekają nas trudne tygodnie”
Źr.: Program 1 Polskiego Radia