Virtus.pro w fatalnym stylu uległo australijskiemu zespołowi Renegades 16:7 (14:1) w decydującym meczu grupy B podczas DreamHack Masters 2017 w Malmoe. Porażka oznacza, że Polacy żegnają się ze szwedzkim turniejem.
Miejscem starcia Virtus.pro z Renegades była mapa Cache. Polacy rozpoczęli spotkanie po stronie antyterrorystów. Niestety nasza drużyna przegrała pistoletówkę, co pociągnęło za sobą konsekwencje kolejnych przegranych rund. Gra „NEO” i spółki wyglądała wręcz fatalnie. Reprezentanci naszego kraju pozwolili rywalom na zdobycie kilkurundowej przewagi. Przy wyniku 0:5 VP zdecydowało się na wzięcie przerwy taktycznej. Ta jednak nie przyniosła zamierzanego skutku i Virtusi przegrywali kolejne rundy. Po ośmiu rundach (8:0 dla Renegades) „NEO” i „Pasha” mieli zaledwie po jednym zabiciu. Taka gra z pewnością nie mogła dać zwycięstwa Polakom. Podopieczni „Kubena” pierwszą rundę zdobyli dopiero, gdy rywale mieli ich dziesięć. Pierwsza połówka zakończyła się zwycięstwem Renegades 14:1.
Virtusi wygrali jeszcze pistoletówkę po stronie terrorystów. Pozwoliło to naszym zawodnikom na zrobienie małego powrotu, lecz nie wystarczyło, by odrobić wszystkie straty. Ostatecznie polscy gracze w fatalnym stylu przegrali z Renegades 16:7 i tym samym pożegnali się z turniejem w Szwecji.
Czytaj także: EPICENTER 2017: Virtus.pro uległo SK Gaming w finale! Filip \"NEO\" Kubski bohaterem polskiej drużyny