We wtorek Andrzej Duda pojawił się na finale turnieju „Z podwórka na stadion o puchar Tymbarku” na stadionie PGE Narodowym w Warszawie. Podczas rozmowy z dziennikarzami prezydent usłyszał pytanie o zachowanie Macieja Rybusa.
Przypomnijmy, Rybus po rosyjskiej inwazji na Ukrainę nie zdecydował się wyjechać z Rosji. Co więcej, podpisał kontrakt ze Spartakiem Moskwa. „Moja rodzina jest szczęśliwa, a ja czuję się tu dobrze” – powiedział. „Udało się i jestem bardzo zadowolony. Moja rodzina jest szczęśliwa. Od dawna jestem w Rosji, więc rozważałem tę opcję. Czy na decyzję wpłynęło to, że moja żona jest Rosjanką? Też chciała tu zostać. Czuję się tu bardzo dobrze, moje dzieci chodzą do przedszkola” – dodał.
Gdy piłkarz ogłosił swoją decyzję, w Polsce wybuchła burza. Wielu odmówiło Rybusowi prawa do występowania z barwach narodowej reprezentacji Polski. Co na to prezydent Duda? „Każdy ocenia sprawy we własnym sumieniu” – powiedział. „To są też decyzje Polskiego Związku Piłki Nożnej działaczy i trenerów” – dodał.
Czytaj także: Tomaszewski o Rybusie: „Nie ma prawa założyć koszulki z orłem”
„Większość z nas ma żony i jakiś tam zawód wykonujemy i staramy się utrzymać rodziny, możliwości są różne, każdy we własnym sumieniu i według własnych zasad moralnych decyduje o swoim życiu” – powiedział Duda, gdy dziennikarze przypomnieli powód, jaki podał Rybus.
Prezydent Duda nie chciał jednak wchodzić w szczegóły. „W sprawie zawodnika zdecyduje Związek, trenerzy i kibice” – podsumował.
Źr. Polsat News