Dziadek Mateusza Kijowskiego, lidera Komitetu Obrony Demokracji był posłem w kadencji Sejmu PRL, podczas której zatwierdzono wprowadzenie w 1981 r. stanu wojennego. Tak wynika z dokumentów znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej.
Polska debata publiczna została w ostatnich dniach rozgrzana do czerwoności. Wszystko za sprawą 35. rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Tego dnia środowiska związane z Komitetem Obrony Demokracji przeprowadziły demonstrację protestacyjną wobec obecnego rządu. Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali w tym czasie własne obchody upamiętniające tragiczne wydarzenia z historii.
Wśród licznych komentarzy nie zabrakło odwołań do 1981 r. Wiele było oskarżeń o powiązania z systemem komunistycznym. Zwolennikom KOD zarzucano, że wybór daty na manifestacje antyrządowe był wyjątkowo niefortunny. Przypominano w tym kontekście słowa płk. Adama Mazguły o tym, że stan wojenny był… „wydarzeniem kulturalnym”. Ten sam były wojskowy podpisał się pod apelem o uczestnictwo w manifestacji KOD.
Tymczasem, okazało się, że w 1982 r. posłem na Sejm PRL VIII kadencji z ramienia Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego był Józef Kijowski, dziadek Mateusza, dzisiejszego lidera KOD. Ten sam skład Sejmu zatwierdził uchwałą z 25 stycznia 1982 r. decyzję Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego z mocą od 12 grudnia 1981 r. Józef Kijowski uczestniczył tego dnia w obradach i poparł proponowaną uchwałę.
Józef #Kijowski – dziadek @mkijowski zatwierdzał stan wojenny – jako poseł na sejm PRL z ZSL pic.twitter.com/q0Mu2MXq16
— Patrycja Grajoszek (@GrajoGrajoszek) 27 lutego 2016
Źródło: niezalezna.pl
Fot.: Commons Wikimedia/PO RP